Prestiżowa instytucja może powstać w Białymstoku. Wprowadzi się do Pałacu Branickich!

Białystok oficjalnie dołączył do grona miast, które starają się o uruchomienie w nich drugiego w Polsce (pierwsze jest w Warszawie) przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego. W czwartek wieczorem z przewodniczącym parlamentu Jerzym Buzkiem rozmawiali podlascy politycy Platformy Obywatelskiej.

- Nasz europoseł Krzysztof Lisek złożył już w tej sprawie wniosek w biurze Parlamentu Europejskiego w Brukseli, a na ręce Jerzego Buzka wiceprezydent Białegostoku. Tadeusz Arłukowicz złożył list intencyjny ze wskazaniem konkretnej lokalizacji biura - podkreślał na konferencji poseł PO Robert Tyszkiewicz.

Lokalizacja musi być prestiżowa i atrakcyjna, stąd pomysł na umieszczenie biura w Pałacu Branickich.
- Rektor Uniwersytetu Medycznego Jacek Nikliński wyraził wstępną zgodę na takie rozwiązanie - zaznaczył Arłukowicz.

Dziś o takie biura starają się także: Wrocław, Kraków, Lublin i Rzeszów. Ale, jak wynika z rozmów z Jerzym Buzkiem, liczyć się będą tylko te dwa ostatnie - i Białystok.
- Pan przewodniczący chce bowiem, by takie biuro powstało w Polsce wschodniej - podkreślał Tyszkiewicz. - Głównie ze względu na to, co Polska robi w Unii Europejskiej. Dziś naszym najważniejszym projektem jest przecież program Partnerstwa Wschodniego. Lokalizacja biura w Białymstoku podkreślałaby znaczenie tego programu.

Biuro, nazywane najczęściej Domem Europejskim, dawałoby Białemustokowi nie tylko prestiż. Każda zainteresowana osoba mogłaby w nim uzyskać informację, co i gdzie można w Unii Europejskiej załatwić. Nasza droga do unijnych instytucji wyraźnie by się skróciła. Takie biura organizują również seminaria i debaty na tematy unijne, prowadzą działalność edukacyjną w szkołach na rzecz popularyzacji UE.
Dom Europejski utrzymywany byłby ze środków unijnych. Miasto powinno zapewnić jedynie odpowiednie miejsce.