Choć ten sezon był bardzo trudny, producenci zapewniają, że w tym roku kiszonych ogórków nie zabraknie.
Miałam rozłożone szlauchy, stosowałam nawadnianie kropelkowe i w sezonie było sporo ogórków – mówi Ewa Dziejma ze Śliwna. – Plon był zbliżony do poprzednich sezonów.
Kiszone ogórki sprzedaje już prawie od czterech tygodni, a od trzech tygodni kapustę. Swoje kiszonki dostarcza do sklepów warzywniczych, sprzedaje na jarmarkach.
– Ogórek kruszewski to znana marka – tłumaczy. – Od 16 lat w Kruszewie organizowany jest Dzień Ogórka. Ludzie szukają tutejszych ogórków. Z drugiej strony, przybyło producentów.
W czym tkwi sekret dobrego smaku? Ewa Dziejma tłumaczy, że duże znaczenie ma uprawa – na naturalnym oborniku, bez oprysków. Kazimierz Zagórski z Kruszewa także uważa, że podstawa to dobrze wyhodowane ogórki. Jest to równie ważne, co sam proces kiszenia. I – oczywiście – trzeba mieć do tego serce.
Ocenia on, że tegoroczny sezon był trudny. Ogórki trzeba było intensywnie nawadniać. Pomimo tego, że producenci mieszkają nad rzeką, jest problem z wodą.
– Ja używałem wody z wodociągu – opowiada. – Wprawdzie mam studnię, ale wodę z niej zostawiałem na sporządzanie solanki.
Ocenia, że w jego gospodarstwie, z powodu suszy zbiory były o 30 proc. mniejsze. Zapewnia jednak, że kiszonych ogórków nie zabraknie, gdyż sprzedawał mniej świeżych (a ukisił tyle co zawsze).
Dodaje, że u innych producentów zbiory ogórków również były mniejsze. Dlatego cena może być wyższa ze względu na wyższe koszty produkcji. Plantatorzy muszą zapłacić wyższe rachunki za wodę.
Podczas Dnia Ogórka producenci za 3 l wiaderko żądali 15 zł, a za 0,8 l – 5 zł.
– Jest to cena troszeczkę wyższa niż w latach poprzednich – przyznaje Kazimierz Zagórski.
Jednak Ogórek Herbowy z Kruszewa jest już znaną i cenioną marką. Pan Kazimierz dostarcza swoje ogórki do sklepów, barów, niektórzy konsumenci przyjeżdżają po nie do gospodarstwa.
Dzień Ogórka w Kruszewie to impreza, która ma na celu promocję tutejszych „kiszonek” (również kapusty). Wymyślili ją sami mieszkańcy, a w organizacji pomogła gmina.
– Impreza ta jest znana w całej Polsce i nie tylko – mówi Przemysław Waczyński, dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Choroszczy. – Na Dzień Ogórka przyjechała w tym roku m.in. grupka Francuzów.
Dodaje, że z roku na rok coraz więcej osób przyjeżdża do Kruszewa, by kupić ogórki. To silna marka. Marzy o tym, by zarejestrować Kruszewski Ogórek Herbowy w unijnym systemie oznaczeń geograficznych.
Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?