Pub bez dymka? Czy to możliwe?

Uważam, że zabronienie palenia w knajpach i pubach to dobry pomysł - mówi Justyna Iwaniuk, którą spotkaliśmy w jednym z ogródków w centrum. - Nie każdemu musi to odpowiadać.

Ale właściciele lokali w ścisłym centrum na razie nie myślą o ograniczeniach. Twierdzą, że większość klientów odwróciłaby się od ulubionego miejsca. Z tych powodów restrykcje nie obowiązują m.in. w Pubie Strych, Tunelu, Levelu, Famie, Escapadzie, Esperanto Cafe, Odeonie czy w kawiarni przy Teatrze Lalek.
Gdzieniegdzie jednak wprowadzane są obostrzenia i udostępnia się np. oddzielną salę lub wydzieloną przestrzeń wolną od dymu papierosowego.

W kinie Polana, choć nie ma wyodrębnionego miejsca dla niepalących, klienci nieprzepadający za dymem mogą usiąść w miejscach lepiej wentylowanych. Wydzielone sale znajdziemy m.in. w Cabarecie, Castelu, Czarcim Pubie, Hokus Pokus czy Savonie przy Rynku Kościuszki.

Całkowity zakaz palenia obowiązuje na razie jedynie w Savonie przy ul. Legionowej.
- Zakaz obowiązuje od maja tego roku. Na początku frekwencja faktycznie spadła, jednak z czasem ludzie zaczęli się przyzwyczajać - przyznają pracujący w lokalu kelnerzy.

Dużą popularnością cieszą się też lokale, w których znajdują się pomieszczenia dla niepalących.
- Ale początki były trudne - mówi Robert Ostrokołowicz, kierownik Savony przy Rynku Kościuszki. - Sala świeciła pustkami. Teraz ludzie wchodzą i wychodzą, bo nie ma w niej miejsca. Myślę, że wprowadzenie całkowitych zakazów palenia w lokalach to kwestia czasu.

Taki zakaz wprowadziło wiele krajów Unii Europejskiej, m.in. Wielka Brytania czy Francja. W sejmie utknął projekt zmian, jednak do 2012 ma objąć całą wspólnotę. Strona internetowa lokalbezpapierosa.pl w każdym tygodniu donosi o inicjatywach Polaków dotyczących ograniczeń dla uzależnionych od tytoniu.
W Białymstoku, jak na razie, obowiązuje jedynie zakaz palenia na przystankach autobusowych.