PWSZ w dalszym ciągu chce budować halę przy akademiku

Suwalska uczelnia zwołała we wtorek w tej sprawie specjalną konferencję prasową. Po to, by, jak tłumaczył rektor, u przeciwników budowy wzbudzić refleksję i zachęcić ich do ponownej analizy swojego stanowiska.

Inwestycję, jak informowaliśmy, zablokowali pracownicy Zespołu Szkół Technicznych. Placówka znajduje się niedaleko akademika PWSZ. A to przy nim miałaby stanąć wielofunkcyjna hala sportowa. To nie obiekt murowany, lecz potężny namiot, w który wdmuchiwane jest powietrze. Tego typu konstrukcji pełno jest w całej Polsce. Swoją rolę spełniają bardzo dobrze.

Obiekt miał stanąć na części boiska należącego do ZST. To był jeden z powodów sprzeciwu. Inny, jak informował Czesław Wielgat, dyrektor szkoły, to projekt badawczy, który placówka wkrótce rozpocznie. Dotyczy odnawialnych źródeł energii. Na placu pojawić się mają mierniki do różnego rodzaju pomiarów, w tym siły wiatru. Nowy obiekt by to zakłócił.

Mimo to szkoła być może zgodziłaby się na inwestycję, gdyby to ona administrowała salą. Bo zapewnienia, iż uczniowie będą mogli korzystać z obiektu nikogo do końca nie przekonało.

Do suwalskich władz wpłynął protest podpisany przez blisko stu pracowników ZST. Prezydent to uwzględnił. Na stronie internetowej ratusza pojawił się oficjalny komunikat, że w tym miejscu hala nie powstanie. Powodem jest nie tylko sprzeciw pracowników ZST, ale też mała odległość planowanego obiektu od znajdującego się w tych okolicach bloku mieszkalnego.

PWSZ na tę inwestycję zdobyła już jednak pieniądze. Jak mówi rektor Sikorski, to prawie 2 mln zł z ministerstwa nauki. Do postawienia hali budżet Suwałk nie dopłaciłby ani złotówki. A jak zapewnia rektor, z obiektu mogliby korzystać nie tylko studenci, ale cała suwalska młodzież. - Szkoda, by te pieniądze przepadły - dodaje J. Sikorski.

Prezydent zaproponował dwie inne lokalizacje. Pierwsza, to zalew Arkadia. Druga - okolice I Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej.

Jarosław Kuczyński, prorektor PWSZ tłumaczy jednak, że uczelnia dysponuje dodatkowym środkami, które zostały po budowie akademika. Mogłaby je wykorzystać na zagospodarowanie pobliskiego terenu, czyli np. na budowę parkingów. Ta infrastruktura służyłaby też przyszłej sali.

- Ale te pieniądze możemy wykorzystać tylko w tym miejscu - zastrzega J. Kuczyński.

Co dalej? Do innych propozycji lokalizacyjnych PWSZ podchodzi z dużą rezerwą.

- Wolelibyśmy, żeby do tej inwestycji doszło na terenie koło naszego akademika - podsumowuje rektor Sikorski.

W najbliższych dniach zamierza rozmawiać w tej sprawie jeszcze raz z władzami Suwałk oraz z dyrekcją ZST. - Tu chodzi przecież o to, aby nasza młodzież miała warunki do uprawnienia sportu i była przez to zdrowsza - tłumaczy. - Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia.

Wszystko powinno się rozstrzygnąć w najbliższych tygodniach.