Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina z 5 dzieci pójdzie pod most...

Paweł Chojnowski [email protected]
Mimo trudnej sytuacji, dzieciaki są bardzo pogodne. Od lewej: Nikola (7 mies.), Mateusz (2 lata), Maciek (3 lata), Wiktoria (8 lat) i Natalka (9 lat). Czy ich uśmiechy zmiękczą serca urzędników?
Mimo trudnej sytuacji, dzieciaki są bardzo pogodne. Od lewej: Nikola (7 mies.), Mateusz (2 lata), Maciek (3 lata), Wiktoria (8 lat) i Natalka (9 lat). Czy ich uśmiechy zmiękczą serca urzędników?
Wielodzietna rodzina wkrótce zostanie bez dachu nad głową.

Piątka roześmianych dzieciaków beztrosko bawi się na podwórku. Ale ich rodzicom sen z powiek spędza to, że lada dzień nie będą mieli gdzie się podziać. Siedmioosobowa rodzina Moniki Pardo mieszka na stancji w Łomży. Niedawno wypowiedziano im umowę najmu.

Syn gospodarzy, od których wynajmują dom, ożenił się i chciałby się tu wprowadzić. Nasza czytelniczka już od trzech miesięcy przekłada nieuniknioną wyprowadzkę. Rodzina żyje "na walizkach", bez perspektyw na poprawę losu.

"Wynajmę mieszkanie", ale nie rodzinie wielodzietnej
Mąż pani Moniki pracuje. Stać by ich było na niedrogą stancję, ale jak się okazuje, w Łomży nikt nie chce wynająć mieszkania tak licznej rodzinie.

- Kiedy właściciele słyszą, że mamy pięcioro dzieci, rozmowa zazwyczaj się kończy - opowiada 29-letnia mama Natalki, Wiktorii, Maćka, Mateusza i Nikoli.

Kobieta ma coraz mniejszą nadzieję na to, że uda im się znaleźć jakiekolwiek mieszkanie.
- Co nam pozostanie? Pójść pod most? - zastanawia się.

Poza tym ciągłe przeprowadzki (to będzie już trzecia w ostatnich latach) stresują dzieci. Od 2004 r. rodzina ubiega się o lokal komunalny - żeby wreszcie osiąść gdzieś na stałe. Szybkie załatwienie mieszkania obiecał im jeszcze poprzedni prezydent. Nic z tego nie wyszło. Urzędnicy pracujący w "lokalówce" wysyłają panią Monikę do rodziców. Rodzina naszej Czytelniczki jest tam zameldowana, ale od 2002 r. już tam nie mieszka

- To niemożliwe. U rodziców mieszkają jeszcze dwie siostry. Musielibyśmy siedmioosobową rodziną gnieździć się w maleńkim pokoiku, do którego weszłyby może dwa łóżka - tłumaczy pani Monika. - Gdzie dziewczynki by się uczyły? Jak żyć w takich warunkach?

Na lokal czeka setki osób
- Obecnie lista przydziału mieszkań liczy około 60 rodzin. Nowa powstanie, gdy ta zostanie załatwiona - wyjaśnia Włodzimierz Matyjaszczyk, inspektor referatu spraw lokalowych Urzędu Miejskiego w Łomży. - Cały czas przyjmujemy zgłoszenia. Obecnie mamy blisko 800 podań.

Mimo że, rodzina pani Moniki miałaby szansę znaleźć się na kolejnej liście, to wciąż okres oczekiwania jest dramatycznie długi. W ciągu roku miasto przydziela 15 - 20 mieszkań (gdy zwolnią się zajmowane lokale). W najlepszym wypadku trzeba by czekać trzy - cztery lata.

Cała nadzieja w zastępcy prezydenta miasta Mirosławie Kluczek, do której o pomoc w znalezieniu lokalu zastępczego zwróciła się Monika Pardo. Tylko ona, jako zwierzchnik, może coś zdziałać w "lokalówce". Obecnie pani wiceprezydent jest jednak na urlopie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna