Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kormorany. Ten szkodnik wyżera ryby i niszczy przyrodę

Weronika Kowalewska [email protected]
Warmia i Mazury. Myśliwi do końca tego roku mogą odstrzelić nawet 1200 kormoranów.

Na Warmii i Mazurach rozpoczął się odstrzał kormoranów czarnych. Te ptaki są częściowo objęte ochroną, jednak w przyrodzie wyrządzają wiele szkód i co jakiś czas Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydaje zezwolenia na ich odstrzał.

W tym roku myśliwi mogą odstrzelić nawet 1200 osobników. To mniej niż w latach ubiegłych, bo zdaniem RDOŚ w Olsztynie, w regionie zmalała ich liczebność. Odstrzały są prowadzone na stawach hodowlanych oraz na jeziorach, gdzie najczęściej żerują te ptaki.
Mazurscy rybacy oraz wędkarze uznają tego ptaka za szkodnika. Dziennie dorosły kormoran może zjeść nawet 0,5 kg ryb, a drugie tyle potrzebuje na wykarmienie młodych. Poza tym jego odchody, które bogate są w fosfor oraz azot zanieczyszczają jeziora oraz niszczą drzewa i inną roślinność.

Nie strzelają, bo za drogo
Większość gospodarstw rybackich zezwolenia na odstrzał kormoranów otrzymała już w ubiegłym roku. Do tych ptaków można strzelać jedynie poza sezonem lęgowym, czyli od 1 sierpnia do końca roku. Z kolei na jeziorach odległych o ponad 20 km od kolonii lęgowych odstrzały mogą trwać cały rok.
Jednak nie wszystkie gospodarstwa rybackie na Mazurach będą prowadziły takie odstrzały. Zdaniem niektórych rybaków, nie przynoszą one żadnych wymiernych korzyści, a są bardzo kosztowne.

- Kormoran to bardzo inteligentny ptak. Jeśli uda się odstrzelić kilka osobników, to reszta kolonii ucieka
i osiedla się w nowym miejscu. Takie akcje są też bardzo kosztowne. Jednorazowo trzeba wydać nawet kilka tysięcy złotych. Problemem jest również utylizacja zwłok, która również sporo kosztuje - mówi Karol Lisowski, prezes Zakładu Rybackiego w Rucianem Nidzie. I dodaje, że liczebność tych ptaków powinno się zmniejszyć nawet o połowę, wtedy przyroda odetchnęłaby z ulgą.

Walczmy z kormoranami humanitarnie
Problem z kormoranami ma również Gospodarstwo Jeziorowe w Ełku, które otrzymało od RDOŚ w Olsztynie, pozwolenie na odstrzał 130 kormoranów. Jednak zdaniem prezesa ełckiego gospodarstwa takie działania przynoszą tylko krótkotrwałe korzyści.

- Walka z kormoranami jest bardzo trudna. Płoszenie połączone z odstrzeleniem kilku sztuk jest jedyną skuteczną metodą przegonienia całego, liczącego kilka tysięcy sztuk, stada na inne wody. Pozwala rybom na spokojny wzrost choć przez kilka miesięcy. W Polsce rybacy rocznie odławiają około 3 mln kilogramów ryb, wędkarze 5,5 mln kilogramów, kłusownicy 1 mln, a kormorany rocznie zjadają 12,8 mln kilogramów ryb o średniej wadze 45 gram, czyli narybku, który nie zdążył dorosnąć, by pozostawić po sobie potomstwo - mówi Andrzej Abramczyk, prezes ełckiego gospodarstwa.

Dodaje, że nikt nie radzi już sobie z populacją kormoranów i dlatego potrzebny jest plan europejski.
Zdaniem prezesa Abramczyka, w ramach opracowanej wieloletniej strategii gospodarowania tym gatunkiem, populację kormoranów można zmniejszyć w bardziej humanitarny sposób, na przykład poprzez wychładzanie lub olejowanie jaj.

- Ale tym muszą się w końcu zająć służby ochrony przyrody, które są odpowiedzialne za stan środowiska - mówi prezes ełckiego gospodarstwa rybackiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna