Chodzi o teren objęty obostrzeniami przy odstrzale dzików w związku z zagrożeniem wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Myśliwi rzadziej polują na tę zwierzynę, przez co jej populacja wzrosła. Według szacunków Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, wartość szkód wyrządzonych w uprawach przez dziki wynosi już 7,5 mln zł. Tylko w ostatnich tygodniach problem ten dotknął 3,5 tys. podlaskich rolników.
- Koła łowieckie albo wypłacają grosze, albo w ogóle nie wypłacają odszkodowań. Nie mamy za co żyć, za co kupić nasion na przyszły rok - mówi Paweł Rogucki, rolnik z Zabłudowa, jeden z organizatorów tegorocznych protestów przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim.
W poniedziałek kilkudziesięciu gospodarzy spotkało się wojewodą Żywno. Liczą, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej umożliwi im wzięcie taniego kredytu, który pomoże przetrwać. Ale urzędnicy nie mają wątpliwości, że wystąpienie ASF i jego skutki ekonomiczne nie spełniają wymogów ustawowych stanu klęski żywiołowej.
Rolnicy spodziewają się odpowiedzi premier Ewy Kopacz jutro. Na spotkaniu Żywno przedstawił im pomysły resortów: środowiska i rolnictwa na przyspieszenie odstrzału dzików i redukcję ich populacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?