Okazuje się, że na jedno podlaskie gospodarstwo rolne z tytułu różnych dopłat przypadło w latach 2002-2010 średnio 122,9 tys. zł. Pieniądze te pochodziły z następujących programów: SAPARD, PROW 2004-2007, SPO 2004-2006, PROW 2007-2013, Rynku owoców i warzyw, PO ryby oraz płatności bezpośrednich.
- Tylko w ramach samego systemu wsparcia bezpośredniego, który zaczął obowiązywać od 2004 r., pochodziło 5 mld 570 mln zł - zauważa Stefan Krajewski, dyrektor Podlaskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Na maszyny i obory
- Pieniądze z programów unijnych zmieniły oblicze wsi - dr Ireneusz Żuchowski, wykładowca z Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości. - To dzięki nim rolnicy dysponują wysokiej klasy maszynami i budują nowoczesne obiekty.
Jak zauważa, obecnie gospodarstwa można podzielić na dwie grupy: towarowe i socjalne. Te pierwsze są bardzo dobrze wyposażone, przez cały czas dużo inwestują. A dzięki unijnym funduszom (zazwyczaj w ramach dotacji rolnicy otrzymują połowę wartości inwestycji) mogą sobie pozwolić na najnowocześniejsze maszyny - poprawiające wydajność pracy i jej komfort. Dzięki unijnemu wsparciu powstają też nowoczesne obory, chlewnie, kurniki. Takie inwestycje rolnicy realizowali w ramach działania "Modernizacja gospodarstw rolnych“. Podlascy gospodarze otrzymali z niego 612,8 mln zł.
- Bez unijnego wsparcia, przy tak niekorzystnych relacjach cenowych, rolników nie byłoby stać na takie inwestycje - tłumaczy Ireneusz Żuchowski.
Jak ważne są fundusze unijne dla podlaskiego rolnictwa, widać chociażby na przykładzie sprzedaży maszyn. Kiedy pieniądze z programów inwestycyjnych były dostępne, systematycznie ona rosła. Teraz, kiedy skończyły się pieniądze ze starego PROW-u, a nowy jeszcze nie ruszył, sprzedaż sprzętów rolniczych spadła.
Jak zauważa Ireneusz Żuchowski, z badań prowadzonych przez łomżyńską WSA wynika, że rolnicy nawet pieniądze z płatności bezpośrednich przeznaczają na inwestycje.
- Na pewno ich nie przejadają - zapewnia.
Pięknieją wiejskie obejścia
Unijne fundusze można przeznaczyć też na poprawę infastruktury. To właśnie dzięki temu programowi z podwórzy rolników znika błoto, a w jego miejsce pojawia się estetyczny polbruk.
Jeszcze większe zmiany następują w świadomości rolników. Wielu z nich na początku z rezerwą odnosiło się do unijnego wsparcia. Dzisiaj nikogo nie trzeba namawiać do tego, by z niego korzystać. Na przykład wielu ubiegłorocznych uczestników plebiscytu "Rolnik roku 2012“ podkreślało, że wykorzystało cały limit funduszy dostępnych w ramach programu "Modernizacja gospodarstw rolnych“.
Rolnicy stali się też bardziej aktywni, śledzą dostępne programy, zastanawiają się jak można wykorzystać fundusze z innych, mniej popularnych działań.
Podlascy gospodarze powoli przekonują się także do tego, że warto inwestować w wiedzę. W ramach programu "Korzystanie z usług doradczych“ od jego wdrożenia (czyli od 2009 roku) złożyli 6018 wniosków.
- Do 28 lutego 2013 roku na konta 3147 beneficjentów agencja przelała 11,3 mln zł - mówi Piotr Masłowski z Podlaskiego Oddziału Regionalnego ARiMR.
Zmiana pokoleniowa na wsi
Ireneusz Żuchowski zauważa, że rolnicy przywiązują coraz większą wagę do doradztwa, szkoleń.
- Duża w tym zasługa rent strukturalnych - mówi. - To właśnie dzięki nim na wsi nastąpiła zmiana pokoleniowa. Gospodarstwa zostały przejęte przez młodych rolników.
A młodzi gospodarze są bardziej wykształceni, mają większą wiedzę, są otwarci na nowości, chętniej się szkolą. No i oczywiście dążą do tego, by podnieść standard życia.
- Chcą pracować na nowoczesnych i wydajniejszych maszynach - zauważa wykładowca Wyższej Szkoły Agrobiznesu z Łomży.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?