MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rusza budowa zapory na polsko-białoruskiej granicy. Stalowy płot ma być antidotum na kryzys migracyjny

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Firmy z którymi Straż Graniczna podpisała umowy na budowę zapory we wtorek 25 stycznia będą mogły wjechać na teren przy granicy. Rusza strategiczna inwestycja, w ramach której na odcinkach ochranianych przez Podlaski Oddział SG powstanie 5,5-metrowa zapora. Z budowy cieszą się mieszkańcy pogranicza oraz samorządowcy, którzy liczą, że zapora przywróci normalność. Mniej entuzjazmu mają ekolodzy, którzy twierdzą, że zapora i związane z nią prace poczynią spustoszenia w Puszczy Białowieskiej.

Wszyscy czekamy na zaporę i liczymy, że definitywnie rozwiąże ona problem nielegalnej migracji. Życzę sobie i wszystkim, żeby ta sytuacja została pokojowo zażegnana – mówi z nadzieją w głosie Jolanta Gudalewska, burmistrz Krynek.

I dodaje, że choć budowa zapory na polsko-białoruskiej granicy, dopiero dziś oficjalnie się rozpoczyna, to w przygranicznych gminach już od dawna trwają intensywne przygotowania do tej potężnej inwestycji. Firmy, które będą pracować przy budowie zapory konsultują się z gminami np. w temacie wyznaczenia terenów, gdzie będą mogły składować kruszywo, tworzyć betoniarnie oraz miejsca parkingowe dla ciężkiego sprzętu.

W przygranicznych gminach zaroiło się też od sprzętu, którym żołnierze naprawiają drogi. I nie chodzi tylko o reperowanie szkód, jakie wyrządziły wojskowe samochody, ale też o przygotowanie podłoża dla ciężkiego budowlanego sprzętu.

Rusza budowa zapory na granicy polsko - białoruskiej

– Wojska inżynieryjne systematyczne poprawiają stan dróg przy granicy, co ułatwia żołnierzom patrolowanie, a mieszkańcom okolicznych miejscowości komunikację – informował kilka dni temu na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak.

Zapora, której budowa właśnie rusza, ma zastąpić doraźne zabezpieczenie, czyli ustawiony w ostatnich miesiącach płot z drutu kolczastego. Ogrodzenie, które powstanie na granicy polsko-białoruskiej będzie miało 5,5 m wysokości i niespełna 200 km długości.

Na zaporę ma się składać także:

  • system kamer
  • wież
  • perymetrii

Zadowolenia z tej inwestycji nie kryją samorządowcy przygranicznych gmin oraz większość mieszkańców, licząc na to, że zapora będzie stanowić barierę nie do pokonania dla nielegalnych migrantów.

– Jeżeli ktokolwiek mówi, że ten mur na granicy nie powinien powstać, to ja zapraszam choćby na YouTube, gdzie można zobaczyć, jak imigranci szturmują naszą granicę. Nikt nie jest w stanie ich zatrzymać. Tylko fizyczna zapora może rozwiązać problem – mówi Piotr Rećko, starosta sokólski.

Zapora na granicy z Białorusią może zniszczyć unikatowe tereny

Nie brakuje też jednak głosów krytycznych. To proekologiczni aktywiści, którzy podnoszą, że zapora w części przebiegającej przez Puszczę Białowieską, zniszczy unikatowe tereny.

– Ostatni naturalny nizinny las Europy, jeden z najcenniejszych lasów na świecie ma zostać przecięty wielkim, prawie sześciometrowym murem. Polski rząd podjął decyzję o wybudowaniu na 186 kilometrach granicy polsko-białoruskiej ogromnej zapory, która w założeniu ma być nie do sforsowania dla ludzi, a w efekcie będzie pomnikiem spektakularnego zniszczenia przyrody, niegospodarności i niekompetentnego planowania – podnosi Joanna Pawluśkiewicz, jedna z aktywistek, która ogłosiła alarm dla Puszczy Białowieskiej.

Aktywiści wskazują, że tak duże przedsięwzięcie, zamieni cenne przyrodniczo tereny w wielki plac budowy. Bo prace budowlane oznaczają dziesiątki ciężarówek wypełnionych ciężkimi materiałami, wzmożony ruch na drogach oraz konieczność składowania kruszywa, piasku czy stali.

– Oczywiście, jest to spory problem – komentuje Albert Litwinowicz, wójt Białowieży. – Liczymy jednak na to, że wszystko zostanie przywrócone do właściwego stanu z nawiązką.

Za wybudowanie zapory na granicy będą odpowiedzialne dwie firmy: Budimex oraz Unibep. Pierwsza z firm postawi zaporę na odcinkach o łącznej długości ponad 105 km, druga - 80 km.

– Zdajemy sobie sprawę z wyjątkowego charakteru tej inwestycji. Jesteśmy na liście firm strategicznych z punktu widzenia obronności. Mamy zatem obowiązek działania na rzecz kraju w przypadku sytuacji szczególnych z punktu widzenia bezpieczeństwa – mówi Artur Popko, prezes firmy Budimex.

Budowa zapory na granicy ma pochłonąć około 1 miliarda 615 milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna