Siła tataraku

Budowa obiektu kosztowała około 300 tysięcy złotych. Tę wyjątkową oczyszczalnię można zobaczyć w Nadleśnictwie Krynki z siedzibą w Poczopku koło Szudziałowa. Co prawda, podobne obiekty funkcjonują na terenie całej Polski, ale najczęściej są to małe oczyszczalnie przyzagrodowe. Całkiem możliwe, że ta z Poczopka jest największa w kraju.
- Ponieważ nasze nadleśnictwo promuje ekologię, zatem nie mogliśmy sobie pozwolić, aby pojawiły się u nas inne, niż naturalne formy oczyszczania ścieków - poinformował Waldemar Piotr Sieradzki, nadleśniczy z Poczopka.
Działanie oczyszczalni hydrobo-tanicznej opiera się na wykorzystaniu siły roślin w procesie utylizacji.
- Zaczyna się od tego, że ścieki trafiają do odstojnika, gdzie zatrzymywane są grube zanieczyszczenia. Następnie ścieki wędrują do wyłożonej specjalnym tworzywem niszy. Ta ostatnia jest wypełniona kruszywem i obsadzona roślinami, które występują na terenach wilgotnych bądź bagiennych. Są to m.in. pałki wodne, tatarak, czy oczeret jeziorny. Właśnie oczeret zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ jego korzenie uwalniają antybiotyki toksyczne dla bakterii coli i salmonelli - wyjaśnił Waldemar Piotr Sieradzki.
W niszy zajmującej powierzchnię 400 mkw. zachodzi zasadniczy proces oczyszczania przez rośliny. Ścieki są następnie filtrowane przez układ kruszywa, a na koniec trafiają do dwóch stawów doczyszczających. Odpływ oczyszczonych ścieków odbywa się meandrującym rowem, włączonym do sztucznego zbiornika retencyjnego na rzece Poczopówce.
- Z czasem cała nisza pokryje się roślinnym buszem, a o tym, że w tym miejscu istnieje oczyszczalnia, będzie informowała jedynie tablica ze stosownym opisem działania obiektu - powiedział nadleśniczy z Poczopka.