Wyjazdowe starcie z GieKSą będzie dla biało-niebieskich już drugim, rozegranym awansem, rewanżem. Przed tygodniem, w meczu aż 22. kolejki Ślepsk uległ 2:3 Espadonowi Szczecin.
- Zagraliśmy dobre spotkanie, z bardzo mocno rywalem prowadziliśmy 2:0 w setach, ale sił starczyło nam tylko na godzinę - przyznaje Wojciech Winnik, grający prezes suwalskiego klubu. - W ostatnie dwa weekendy rozegraliśmy cztery mecze, z których wygraliśmy tylko jeden. Naszą formę trzeba więc ocenić na 25 procent.
Słabsza postawa nie przeszkodziła podopiecznym Dimy Skorija utrzymać się na czele stawki.
- Naszym marzeniem jest zdobycie w najbliższym dwu-meczu czterech punktów - opowiada prezes. - Na fotelu lidera chcemy spędzić najlepsze święta i Nowy Rok w historii klubu.
Okrutnie już zmęczonych suwalczan pociesza świadomość, że w styczniu czeka ich tylko jeden mecz. Będą mieli wreszcie czas na normalne treningi, zwłaszcza te przeprowadzane na siłowni. Inaczej, nie będą nadążać za rywalami.
- „Zepnijmy się jeszcze na te dwa spotkania, dajmy w nich z siebie 100 procent” - tak mobilizujemy się przed ostatnią w tym roku wyprawą - zdradza Winnik.
Suwalczanie obawiają się zwłaszcza boju z katowiczanami, którym na inaugurację ulegli 1:3. Nie lada przeprawa czeka ich jednak także w Krakowie. W tym sezonie akademicy, z byłym graczem Ślepska Karolem Rawiakiem, mają budżet i skład pozwalający wreszcie nie drżeć o utrzymanie. Jak dotąd, urywają punkty zespołom z czołówki, ale też tracą je w spotkaniach z zespołami z dolnej części tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?