Nikt nie ma wątpliwości, że do tego obiektu suwalczanie będą dopłacali znacznie większe pieniądze. Większe niż dopłacają do innych sztandarowych inwestycji przeprowadzonych w ostatnich latach przez miejscowe władze - aquaparku oraz stadionu Wigier.
Promocja na początek
Inauguracja sali odbyła się w piątek z wielką pompą. Władze pozapraszały na to zaprzyjaźnionych urzędników oraz przedstawicieli różnych instytucji. Szczelnie wypełnili oni liczącą 680 miejsc salę widowisko-teatralną. Wysłuchali przemówień, a potem obejrzeli "Skrzypka na dachu". W przerwie mogli też wypić szampana i trochę się posilić.
- To władze miasta zadecydowały, że ten spektakl powinien być darmowy - mówi Bożena Kamińska, dyrektor SOK, a zarazem posłanka z PO.
Z góry założono też, że ceny biletów na dwa kolejne przedstawienia "Skrzypka na dachu", już dla "normalnej" publiczności oraz występ Tomasza Stańki będą promocyjne. Wejściówka na musical kosztowała np. 60-70 zł. Kiedy Teatr Muzyczny z Gdyni przyjedzie do Suwałk jeszcze raz, w lipcu, cena będzie wynosiła 100 zł. - Przy takiej cenie osiągamy już zysk - przyznaje dyr. Kamińska.
Kredyty na wiele pokoleń
Za ubiegły rok do działalności aquaparku suwalczanie dopłacili 1,2 mln zł. Nie mówiąc już o tym, że wcześnie musieli sfinansować połowę kosztów tej inwestycji, czyli ponad 20 mln zł. Do tego dochodzi 10 mln zł na modernizację stadionu Wigier. Do tego obiektu też trzeba dopłacać setki tysięcy złotych. Waldemar Borysewicz, dyrektor OSiR, któremu oba obiekty podlegają, ma wprawdzie nadzieję, że ta sytuacja się poprawi, ale marzeniem jest tylko to, by rachunek finansowy oscylował wokół zera. O żadnych zyskach, czy też spłacaniu kredytu zaciągniętego przez miejskie władze na te inwestycje nie ma mowy. Te kredyty będą obciążały nie jedno pokolenie suwalczan.
W przypadku sali widowisko-teatralnej kwota wydana na budowę z budżetu miasta jest porównywalna do tej, która odnosi się do aquaparku. Suwalczanie wyłożyli 20 mln zł. Tego też szybko się nie spłaci.
Posłanka Bożena Kamińska uważa jednak, że inwestycja była niezbędna. Bo Suwałki zyskały zupełnie nowe możliwości - obiekt na miarę XXI wieku, w którym znakomite warunki do rozwoju znajdą miejscowe talenty w wielu dziedzinach, a mieszkańcy będą mogli podziwiać artystów z najwyższej półki. Żeby obejrzeć dobry spektakl, suwalczanie nie będą musieli już wyjeżdżać do Warszawy.
Dyr. Kamińska wierzy, że ambitne plany są dostosowane do możliwości finansowych suwalczan. Bo bilety nie będą już po promocyjnych cenach. I za gwiazdy, które mają występować w najbliższych tygodniach trzeba będzie słono zapłacić.
Jak informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza, roczne koszty funkcjonowania SOK mają wynieść 2,2 mln zł. Natomiast przychody 1,5 mln zł. Mało kto jednak wierzy, że te dane są realne.
Kilka lat temu suwalskie władze zakładały, że aquapark będzie nawet przynosił zyski...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody