Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigry Suwałki. Z tyłu pewność, z przodu strzelają nie tylko napastnicy

ma
Serhij Pyłypczuk w meczu I ligi Górnik Łęczna - Wigry Suwałki
Serhij Pyłypczuk w meczu I ligi Górnik Łęczna - Wigry Suwałki Łukasz Kaczanowski
O awansie nie ma co mówić, bo dwie przegrane mogą dużo zmienić w tabeli - mówi Serhij Pyłypczuk, zawodnik Wigier Suwałki

Już od dziewięciu kolejek suwalskie Wigry są niepokonane. Ostatnią porażkę ligową suwalczanie zaliczyli 1 października ubiegłego roku, gdy u siebie ulegli 0:2 Chojniczance Chojnice. Od tamtej pory drużyna Artura Skowronka odniosła sześć wygranych i trzy remisy. Tym dobrym rytmem nie zachwiała przerwa zimowa. Po wznowieniu zmagań Wigry pokonały 1:0 na wyjeździe Górnika Łęczna i 2:0 u siebie Pogoń Siedlce. W efekcie nad strefą spadkową mają już 14 punktów przewagi, a do liderującej Miedzi Legnica z którą zagrają w piątek na wyjeździe, tracą tylko pięć punktów. Wigry mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz ze Stomilem Olsztyn.

- Nasza sytuacja w tabeli jest już dobra, ale do włączenia się do walki o awans nie ma co jeszcze mówić - twierdzi Serhij Pyłypczuk, były zawodnik ukraińskiej (Metalist Charków i Wołyń Łuck) i rosyjskiej (Spartak Nalczyk, FK Chimki, Szynnik Jarosław) ekstraklasy, który do Suwałk trafił jesienią ubiegłego roku po czterech sezonach w Koronie Kielce. - W tabeli są bardzo małe różnice punktowe i po dwóch przegranych może dużo się zmienić. A nasza dobra forma nie jest dla mnie zaskoczeniem. Dobrze przepracowaliśmy zimę, a w sparingach także wyglądaliśmy dobrze i wygrywaliśmy.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Wigry w tych dziewięciu meczach ligowych straciły tylko siedem goli. Pomimo odejścia w przerwie podpory defensywy Kamila Kościelnego (przeniósł się do Rakowa Częstochowa) oraz bramkarza Łukasza Budziłka (Pogoń Szczecin) obrona nadal jest bardzo szczelna. I co ciekawe w dwóch wiosennych spotkaniach wystąpił sprowadzony zimą z Legii Warszawa Mateusz Żyro. 19 - letni obrońca bardzo dobrze sobie poradził.

- Sam jestem zdziwiony jak ten młody zawodnik dobrze się wprowadził do drużyny - przyznaje Pyłypczuk. - Podejmuje dobre decyzje, dobrze się ustawia. Ja grając w środku pola czuję z tyłu pewność, a to bardzo ułatwia grę.

Natomiast z przodu Patryka Klimalę, który regularnie zaczął trafiać do bramki rywali pod koniec ubiegłego roku, wspomaga wielu zawodników. Klimala ma na koncie sześć trafien, a Leurentiu Iorga, Pyłypczuk i Mariusz Rybicki po trzy.
- W ostatnim meczu z Pogonią Siedlce pierwszego gola zdobył nasz obrońca Artur Bogusz, a w meczu z Olimpią Grudziądz na koniec jesieni zwycięstwo zapewnił nam strzelec jedynego gola także obrońca Rafał Remisz - zauważa Pyłypczuk. - Także do siatki trafiają nasi obrońcy. Taka sytuacja, gdy wielu zawodników może zdobyć gola, bardzo utrudnia rywalom skuteczną obronę.

Już w piątek kolejny trudny sprawdzian przed Wigrami. Tym razem wyjazdowe starcie z liderem tabeli Miedzią Legnica, gdzie trenerem jest były szkoleniowiec Wigier Dominik Nowak.
- To może być ciekawy mecz, bo Miedź podobnie jak my stara się grać piłką. Ja z takimi drużynami lubię grać - mówi Pyłypczuk.

33-letni pomocnik odniósł się także do problemów finansowych klubu. Na początku marca ogłoszono, że do dokończenia sezonu w kasie brakuje ponad milion złotych.
- Dla mnie wszystko jest wypłacane na czas - stwierdził Pyłypczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna