Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzmocniony sztab szkoleniowy Dwójki Łomża

lis
Janusz Świętoń (z prawej) przed sezonem dołączył do sztabu szkoleniowego Dwójki Łomża
Janusz Świętoń (z prawej) przed sezonem dołączył do sztabu szkoleniowego Dwójki Łomża Paweł Lisiecki
Już w sobotę piłkarki ręczne Dwójki Łomża zainaugurują pierwszoligowy sezon. Ostatnim sprawdzianem beniaminka przed startem sezonu był sparing z ekipą KPR-TPD Białystok.

Rozegrany w systemie 3 razy 20 min. mecz od początku przebiegał pod dyktando łomżanek, które bardzo szybko odskoczyły rywalkom na kilka bramek. Jednak po ośmiu minutach gry Dwójka zanotowała przestój. Szwankowała skuteczność, zdarzały się także straty przy wyprowadzaniu piłki. Wykorzystały to białostoczanki, które zmniejszyły straty do zaledwie jednej bramki. Jednak w końcówce pierwszej tercji trzy trafienia Alicji Sobocińskiej wprowadziły spokój w szeregi Dwójki i od tej pory gospodynie zaczęły kontrolować przebieg wypadków na boisku. Po pierwszych 20 min. było 10:6, po drugich - 23:9, a mecz ostatecznie zakończył się wygraną Dwójki 38:12.
- Nie zastanawiałem się nad tym, czy wygramy czy przegramy - tłumaczył po spotkaniu Janusz Świętoń, który dołączył do sztabu szkoleniowego Dwójki. - Mieliśmy ustalone, co mamy grać - szczególnie w obronie, żeby przygotować dziewczyny do ligi. 12 straconych bramek to naprawdę nie dużo. Bardzo dobrze wychodziły nam niektóre fragmenty gry. Dalej mamy mankamenty z podaniami i chwytamy. Cały czas musimy nad tym pracować. Wydaje mi się, że dziewczyny zrozumiały, że gdyby chwyciły wszystkie piłki to ten wynik oscylowałby wokół 50. bramek.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Janusz Świętoń od trzech tygodni pracuje z ekipą z Łomży. To znana w środowisku szczypiorniaka osoba: były zawodnik, trener z licencją „A”, sędzia i obserwator Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
- Od wielu lat znam się ze Stanisławem (Stanisławem Niedbałą, trenerem Dwójki, przyp. red.) i już w ubiegłym roku prosił mnie bym wsparł jego działania - przyznaje Janusz Świętoń. - Wiem, że robi bardzo dobrą robotę i dlatego postanowiłem rozpocząć bliższą współpracę. W ubiegłym roku było to niemożliwe, gdyż jestem delegatem i miałem klasę sportową i nie mogłem zostawić dzieci. Ale teraz jest to już możliwe.

Sparing z zespołem z Białegostoku był ostatnim elementem przygotowań do rozgrywek. W ubiegłym tygodniu łomżanki w Warszawie zmierzyły się z miejscową Wesołą oraz AZS AWF. Z pierwszą z tych ekip Dwójka wygrała 23:20, a drugiej uległa 23:32.
- Mamy jeszcze nad czy pracować - mówi Janusz Świętoń. - Ale wbrew pozorom to najprostsze sprawy: podania i chwyty. Jeżeli będą opanowane i jeżeli dziewczyny uwierzą też w siebie, to będzie dobrze.

Dwójka pierwszoligowy sezon rozpocznie od sobotniego starcia z pierwszym zespołem SMS ZPRP Płock. Natomiast 7 października meczem z Samborem Tczew łomżanki zainaugurują rozgrywki przed własną publicznością.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna