Z naszych ustaleń wynika, że Parszczyński przechodził z balkonu na balkon i poślizgnął się. Hiszpańska policja wykluczyła działanie osób trzecich, uznając zdarzenie jako wypadek. 31-letni lekkoatleta Podlasia wrócił już do kraju i jest przytomny, ale jego stan jest bardzo poważny.
Reprezentant kraju w biegu na 3000 metrów ma pękniętą, bądź złamaną miednicę, pękniętą czaszkę, opuchnięty mózg, ucierpiały też wątroba i płuca. Parszczyński był pewniakiem do wyjazdu na letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Wypadek w Hiszpanii oznacza koniec kariery zawodniczej, a prawdopodobnie także profesjonalnej (lekkoatleta jest zawodowym żołnierzem).
Więcej na ten temat przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?