(KS)
Aktualizacja:
Praktycznie każdy piłkarz przed meczem mówi to samo - "walczymy o zwycięstwo" - ale w ustach Szweda nie brzmi to jak wyświechtany slogan.
Szwed ma miłe wspomnienia ze stolicy Podlasia. W poprzednim sezonie reprezentując barwy Widzewa w meczu z żółto-czerwonymi zdobył gola. Spotkanie, które rozegrane zostało jeszcze na Jurowieckiej, zakończyło się remisem 1:1.
- Teraz znowu strzelę wam bramkę! Jak przychodzę do nowej drużyny, to zawsze staram się coś "ukłuć". W meczu z Kujawiakiem jeszcze się nie udało. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak trafić do siatki Jagiellonii - wyjaśnia swoją strategię zawodnik Radomiaka. Dodaje przy tym, że nie będzie miał żadnych skrupułów wobec swoich przyjaciół grających w Jadze.
- Z Arkiem Kubikiem znamy się z Widzewa, Jackiem Chańko jeszcze ze Stomilu Olszyn, a Robertem Kolasą z czasów gry w Górniku Zabrze. Fajnie spotkać się z kumplami, ale na boisku każdy z nas walczył będzie na całego - kończy Szwed.
Czytaj treści premium w Gazecie Współczesnej Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.