Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma patentu na wygrywanie

(KS)
Niedosyt - takiego określenia używa trener Adam Nawałka oceniając jesienny dorobek Jagiellonii. I jest to najbardziej adekwatne słowo do zaistniałej sytuacji. Jaga jest wiceliderem drugoligowej tabeli, tracąc do prowadzącego Widzewa Łódź jeden punkt. Trudno zatem mówić o tragedii. Ale i powodów do zadowolenia nie ma za dużo.

- Powinniśmy mieć co najmniej pięć punktów więcej - mówi Nawałka. - Należało przede wszystkim wygrać mecze z ŁKS-em Łódź oraz Świtem Nowy Dwór Mazowiecki - dodaje.

Za bardzo optymistycznie
Przypomnijmy, że żółto-czerwoni z ŁKS-em przegrali na własnym boisku 0:2. Niedawne spotkanie ze Świtem zakończyło się bezbramkowym remisem. Słabszych występów w wykonaniu naszego zespołu było dużo więcej, ale szkoleniowiec zaznacza: - Nikt nie ma patentu na wygrywanie. Ci, którzy spodziewali się, że będziemy zwyciężać w każdym spotkaniu, prezentowali zbyt optymistyczne nastawienie.
Ale podstawy do optymizmu były duże. Transfery piłkarzy z nazwiskami, szumne deklaracje poparte największym w drugiej lidze budżetem miały prawo rozbudzić nadzieje. Jednak od początku "białostocka maszynka" nie funkcjonowała jak należy. Ale chociaż gra nie zachwycała, drużynę broniły wyniki. Prawdziwy kryzys przyszedł w minionych tygodniach. Jaga nie wygrała żadnego z trzech ostatnich spotkań.
- Niemal każdą drużynę w pewnym momencie dopada obniżka formy. Najważniejsze, aby z takich sytuacji wyciągać odpowiednie wnioski - podkreśla Nawałka.

Pójdą do odstrzału
Wnioski są już wyciągane. - Szatnia wymaga radykalnego przewietrzenia - nie owija w bawełnę opiekun żółto-czerwonych. - Ten krok jest potrzebny. Jesienią w decydujących momentach kilkakrotnie u niektórych piłkarzy zabrakło gry z pełnym zaangażowaniem.
Po meczu Pucharu Polski z Polonią Warszawa (wtorek, 18.00) Nawałka przedstawi listę piłkarzy, którzy zostaną wystawieni na listę transferową. - Znajdzie się na niej osiem, dziewięć nazwisk. Tu będzie wchodziło w grę wypożyczenie, sprzedaż zawodnika, ale także rozwiązanie umowy - mówi trener Jagiellonii, który już podziękował za współpracę Adamowi Kompale oraz Andrzejowi Krzyształowiczowi.
Obaj piłkarze trafili do Białegostoku przed sezonem. Mieli stanowić poważne wzmocnienie naszego zespołu. Zawiedli na całej linii.
- Biorę pełną odpowiedzialność za przeprowadzone transfery. Z dziewięciu piłkarzy, jakich pozyskaliśmy, rezygnuję z usług Krzyształowicza i Kompały. Natomiast uważam, że sprowadzenie pozostałej siódemki okazało się dobrym posunięciem - ocenia Nawałka.

Napastnik potrzebny od zaraz
Nowe twarze pojawią się przy Jurowieckiej także przed rundą wiosenną. - Z niektórymi piłkarzami albo już rozpoczęliśmy, albo rozpoczniemy wkrótce rozmowy. Widziałbym w drużynie pięciu nowych zawodników. Nazwisk na razie nie mogę zdradzić - mówi szkoleniowiec.
Wiadomo, że priorytetem będzie sprowadzenie dobrego napastnika (nawet dwóch). Jesienią Jaga grała bardzo nieskutecznie i potrzebny jest jej typowy egzekutor, który wykańczałby oskrzydlające akcje zespołu. Nawałka szuka także bramkarza oraz obrońców (środkowego i ofensywnie grającego lewego).
Przemeblowana drużyna ma wiosną grać lepiej i wywalczyć upragniony awans do ekstraklasy. Nie będzie łatwo, bo ścisk w czołówce jest okropny. Nawałkę i jego podopiecznych czeka dużo pracy. Razem z tysiącami kibiców Jagiellonii wierzymy, że przyniesie ona zamierzony skutek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna