Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaciśnięte zęby siatkarzy

Redakcja
Grudzień to ostatni miesiąc finansowych męczarni Pronaru Hajnówka. W styczniu, na prawosławną gwiazdkę zaczną się regularne wypłaty stypendiów dla siatkarzy. Póki co, żeby w nowy rok wejść w dobrych nastrojach, Pronar bezwzględnie musi pokonać u siebie BBTS Bielsko-Biała.

Dziś odbędzie się 14. kolejka I ligi. Dla hajnowian ostatnia w tej rundzie, bo spotkanie z 15. rozegrali awansem. Na parkiet wyjdą ponownie 7 stycznia w Bełchatowie przeciwko rezerwom Skry.

Spłacanie trochę potrwa

Z pieniędzmi od początku sezonu nie jest różowo. Rozmowy z potencjalnymi sponsorami długo nie przynosiły efektu. Potem pojawił się narewski Pronar, ale zaległości zdążyły narosnąć.
- Są niewielkie. Dla mnie klub zalega tylko jedną wypłatę - mówi Sławomir Gołębski, jeden z zawodników utrzymujących się z gry w siatkówkę w Pronarze. Ci, którzy mają inne źródła dochodów, od początku sezonu praktycznie nie dostają nic. Jednak wszystko ma być sukcesywnie spłacone.
- Siatkarze są bardzo w porządku. Nie mówią o zaległościach. W rzeczywistości mamy w stosunku do większości 2-3 miesięczny poślizg - przyznaje Marek Antoniuk, dyrektor OSiR-u, a także trener i libero pierwszoligowego zespołu.
Biednie będzie do końca roku. Od stycznia do OSiR-u zaczną wpływać transze z miasta. Razem z pieniędzmi od sponsorów da to 30 tysięcy złotych miesięcznie.
- To wystarczy na regularne wypłaty - mówi Antoniuk. - Ale nie będę udawał superoptymisty. Zaległości spłacimy w ciągu kilku miesięcy z dodatkowych pieniędzy. Jak na przykład z 25 tysięcy, które powinniśmy dostać, jako zwrot za projekt unijny związany m.in. z turniejem siatkówki plażowej.

Potraktowany prądem

Antoniuk chce poprawić humory jeszcze przed końcem roku i wysupła pewną kwotę na "świąteczne" wypłaty. Będzie za co kupić prezenty, ale żeby wigilijnego karpia zjeść w spokoju, trzeba wygrać dziś z BBTS-em.
Rywal przed sezonem przebudował skład. Młodzież: 21-letniego wychowanka SUKSS-u Suwałki Rafała Żylińskiego, czy 18-letniego Bartłomieja Piekarczyka, wspomagają doświadczeni środkowy Andriy Bieljajew (32 lata, Ukraina) i 26-letni Słowacki atakujący Peter Tholt. Trenerem jest inny Słowak Jaroslav Vlk. W poprzednim sezonie z zespołem Presova wywalczył mistrzostwo swego kraju.
BBTS gra nieźle u siebie, ale kiepsko na wyjazdach(skąd my to znamy?). Nawet to trudno będzie jednak wykorzystać. Na pewno nie zagra kontuzjowany Adam Aleksandrowicz, mimo że wczoraj został potraktowany prądem.
- Byłem na zabiegu na lampach. Noga jest w coraz lepszym stanie, ale cud się nie zdarzy i zagrać nie dam rady - przyznaje kapitan Pronaru.
To nie wszystkie złe informacje. Barku nie wyleczył jeszcze Kamil Łyczko, a bardzo poobijany jest po ostatnich meczach Marek Antoniuk. Kolano boli Macieja Wołosza i w ostatnim czasie opuścił kilka treningów.
Jak zauważył trener Jacek Wesołowski: "zdrowi są rozgrywający, środkowi i dwóch atakujących". Nie ma więc w pełni zdrowego przyjmującego. Tym razem trzeba jednak mocno zacisnąć zęby.
I wygrać.
Miłosz Karbowski**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna