Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień "Konia"

Redakcja
Siatkarze hajnowskiego Pronaru po dobrej grze pokonali w Bełchatowie rezerwy Skry. Zwycięstwo 3:1 to kolejne trzy punkty!

Pronar jest zespołem swojego boiska. Do tej pory jadąc do obcej hali tracił połowę swej wartości. To dopiero drugie zwycięstwo "Traktorów" na parkiecie rywala. Jednocześnie najcenniejszy wynik w tym sezonie. Skra jest rewelacją I ligi.

Trafiona taktyka

Sukces nasi zawodnicy budowali spokojnie i konsekwentnie. Zaczęło się nie najlepiej, bo pierwszego seta przegrali.
- Pojechaliśmy z bardzo mocnym postanowieniem zdobycia punktów. Dlatego na początku zbytnio usztywniliśmy się i daliśmy rywalom odskoczyć na cztery punkty, a oni utrzymali tą przewagę do końca - opowiada trener Pronaru Jacek Wesołowski.
Przegrany set podziałał na hajnowian tak, jak zawsze powinien niekorzystny rezultat działać. Wyciągnęli z tej partii wnioski i przez resztę meczu panowali nad wydarzeniami na boisku.
- W pierwszym secie źle zagrywaliśmy i wystawiający Skry, Bartłomiej Neroj, łatwo gubił nasz blok. Nie mogliśmy sobie również poradzić z atakami Grzegorza Klimka. Postanowiliśmy konsekwentnie serwować na niego, przez co rzadziej mógł atakować - wyjaśnia Wesołowski.
Podziałało. I Klimek, i Neroj, jeden z najlepszych rozgrywających I ligi, już tak nie szaleli. Ten drugi widząc kłopoty kolegów, sam próbował kończyć akcje, ale dwa razy został zablokowany i musiał to sobie wybić z głowy. Blok - to była tego dnia najsilniejsza strona hajnowian. Drugą partię goście wygrali do 21. W trzeciej natomiast obeszli się z gospodarzami bardzo szorstko...
- W tym secie zagraliśmy wspaniale blokiem. Krzysiek Hajbowicz dzięki takim zagraniom "wyleczył" z ataków groźnego Dominika Witczaka - mówi Wesołowski.
Skra tylko na początku prowadziła 2:0. Hajnowianie szybko postawili na swoim: 4:2, 12:6, 18:8 i 25:9!

Drugi pseudonim "Hajby"

Po tak łatwo wygranym secie, goście trochę się rozluźnili, ale swoje zadanie wypełnili do końca. Przy stanie 11:9 dla Skry Wesołowski poprosił o czas. Przerwa wybiła gospodarzy z rytmu. Zaraz było 14:12 dla Pronaru i do końca goście dominowali na parkiecie.
_ Wszyscy zasłużyli na wyróżnienie. Ale to, co wyprawiał "Hajba", to było coś. Był niesamowicie naładowany energią - mówi Wesołowski.
Hajbowicz ma jeszcze jeden pseudonim - "Koniu". To był jego dzień.
Miłosz Karbowski
Skra II Bełchatów - Pronar OSiR Hajnówka 1:3 (25:20, 21:25, 9:25, 22:25)
Skra II: Neroj B., Klimek, Kolanek, Witczak, Zajder, Bartodziejski, Błoński (libero) oraz Dłubała, Woźniak, Skolimowski
Pronar: Malczewski, Babińczuk, Wołosz, Hajbowicz, Aleksandrowicz, Gołębski, Łyczko (libero) oraz Skrzypkowski, Świrydowicz
Widzów: 50.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna