Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oby do przodu

Redakcja
Noworoczna forma siatkarek Pronaru mocno rozczarowała. Ale niech sobie grają brzydko, oby zwyciężały. Tak jak w sobotę zrobiły to w meczu z Politechniką Radomską.

Kiepskie przyjęcie zagrywki, brak soczystych ataków sprawiły, że solidne radomianki długo prowadziły w pierwszym secie. A jeszcze dłużej, bo do końca trzeciej partii, sprawiały akademiczkom sporo kłopotów.
Ze wszystkiego gospodynie wyszły obronną ręką. W pierwszym secie wzięły się do pracy przy stanie 17:20. Zdobyły cztery punkty z rzędu, a świetną robotę pod siatką wykonywała Marta Kulik. Reszty dopełniły same przeciwniczki. Przy stanie 24:23 Patrycja Kucharska zaserwowała daleko w aut.
Nieraz bywało, że po słabym początku białostocki express w kolejnych setach przyspieszał. Ale nie w sobotę. Druga partia w wykonaniu podopiecznych Czesława Tobolskiego była równie słaba. I choć Justyna Sachmacińska robiła co mogła w ataku, tym razem nie udało się w końcówce odrobić strat.
W trzecim secie zaczęło się robić niebezpiecznie. Dopiero w połowie tej odsłony akademiczki uświadomiły sobie chyba, że mogą głupio stracić punkty. Wyszły na prowadzenie 19:17, ale zaraz autowe ataki Sachmacińskiej i Joanny Szeszko sprawiły, że był remis. Na szczęście na krótko. Końcówkę tej partii gospodynie rozegrały na swoim normalnym poziomie i pewnie wygrały do 20.
Kilkanaście w minut później było po meczu. Radomianki zdobyły pierwsze trzy punkty w czwartym secie, ale potem z piłki na piłkę oddawały pole, mimo że Pronar nadal nie imponował. Białostoczanki, głównie Katarzyna Kalinowska, kilka razy efektownie zagrały blokiem. Gdy Sachmacińska zdobyła punkt serwisem na 16:12, a po chwili Kulik założyła "czapę" Iwonie Lachowskiej, z radomskiego zespołu zupełnie uszło powietrze. Spotkanie zakończyła "Sachma" ładnym atakiem w koniec boiska.
(miłk)
Pronar-Zeto-AZS Białystok - AZS Politechnika Radomska Radom 3:1 (25:23, 22:25, 25:20, 25:18)
Pronar-Zeto-AZS: Tobiś, Kulik, Gosko, Sachmacińska, Szeszko, Kalinowska, Mróz (libero) oraz Pałkiewicz.
Politechnika: Dobosz, K. Jaroszek, Lachowska, Majkusiak, I. Jaroszek, A. Majkusiak, Kiraga (libero) oraz Kucharska.
Widzów: 150.
Mówią trenerzy
Czesław Tobolski (Pronar-Zeto-AZS): - Mam pretensje do dziewczyn. Cały tydzień uprzedzałem je, że to nie będzie łatwy mecz. Na pewno ciąży na nas presja zwycięstw. Ale przy własnej publiczności i we własnej sali nie możemy tak grać. Z tego właśnie meczu musimy wyciągnąć wnioski. Dziś mój zespół nie stanowił kolektywu. Przeważały pojedyncze, rwane akcje.
Rafał Skórnicki (Politechnika Radom): - Przed świętami graliśmy sparingi z silniejszymi zespołami. Wtedy też nie udało nam się wygrać, mimo prowadzenia. Chyba mój zespół jeszcze nie dorósł do zwyciężania w takich meczach. Chcieliśmy uzyskać punkcik, ale nie udało się. Problem tkwi w głowach dziewczyn. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna