Gdyby nie feralna porażka z Bzurą Ozorków z zeszłego tygodnia, Pronar miałby na koncie serię sześciu zwycięstw. Na szczęście szybko zapomnieli o tym potknięciu.
Krótki atak
Młode wilczki z Mławy grają nie tylko o utrzymanie w I lidze. Ci najlepsi mają szansę na przebicie się do pierwszej drużyny PZU AZS Olsztyn, dla której stanowią bezpośrednie zaplecze. Nic dziwnego, że gospodarze z młodzieńczą werwą rzucili się na hajnowian na początku spotkania.
- Do zespołu Zawkrze dołączył Patryk Czarnowski z pierwszej drużyny AZS-u Olsztyn. Wraz z kolegami zaczęli mecz z animuszem i prowadzili 11:7 - opowiada trener Pronaru Jacek Wesołowski. - My jednak konsekwentnie odrabialiśmy straty i uzyskaliśmy przewagę. Przy stanie 24:21 rywale obronili dwa setbole, ale przy trzecim zepsuli zagrywkę.
Jak u siebie
Druga i trzecia partia przebiegały pod dyktando Pronaru. Próby podejmowane przez ambitnych gospodarzy nie zdały się nawet na urwanie jednego seta. Hajnowianom grało się bardzo dobrze. Ale mieli ku temu powody.
- Po pierwsze: chcieliśmy się zrehabilitować za porażkę z Bzurą. Po drugie: zagraliśmy na "swoim" normalnym poziomie. Po trzecie: czuliśmy się jak u siebie. W Mławie byliśmy na obozie i dobrze znamy tę halę, a w dodatku głośno dopingowała nas grupka kibiców z Hajnówki. To wszystko sprawiło, że zdobyliśmy upragnione trzy punkty - mówi J. Wesołowski.
(miłk)
Zawkrze AZS UWM Mława - Pronar OSiR Hajnówka 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)
Zawkrze: Habel, Skorski, Czarnowski, Starzewski, Borkowski, Rybak, Andrzejewski (libero) oraz Ziajka, Biryło, Główczyński
Pronar: Babińczuk, Malczewski, Wołosz, Gołębski, Hajbowicz, Aleksandrowicz, Łyczko (libero) oraz Wesołowski, Saczko, Skrzypkowski. **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?