Za tydzień odniosą trzecie zwycięstwo w spotkaniu wyjazdowym i do awansu do I ligi zostaną do pokonania dwie przeszkody - finał grupy III, a potem baraż ze zwycięzcą grupy IV.
- Myślałyśmy, że będzie trudniej. W sezonie zasadniczym dwa razy męczyłyśmy się z Politechniką, wygrywając po 3:1 - mówiła Joanna Szeszko, kapitan Pronar-Zeto-AZS. - Nie wiem, może rywalki nie wierzyły w sukces.
Okres zaciętej walki w ciągu dwóch spotkań sprowadził się do jednego seta meczu sobotniego. W drugiej partii radomianki prowadziły 22:20. Jednak nie po raz pierwszy akademiczki udowodniły, że w trudnych momentach potrafią pokazać wyższość nad słabszymi ligowymi rywalkami. Po serwisie Justyny Sachmacińskiej zrobiło się 23:22, a decydujący punkt blokiem zdobyła Katarzyna Kalinowska.
Poza tymi momentami, osłabione grypą dziewczęta z Radomia nie zagroziły gospodyniom.
- Ostatnio dużo ćwiczymy grę kombinacyjną, aby w najważniejszych meczach utrudnić przeciwnikowi rozszyfrowanie nas na bloku. W tych dwóch spotkaniach nasze rywalki umożliwiły nam takie próby - mówiła Joanna Szeszko.
(miłk)
Pronar-Zeto-AZS Białystok - AZS Politechnika Radom 3:0 (25:19, 25:23, 25:15) i 3:0 (25:18, 25:20, 25:14). Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw):2:0.
Pronar-Zeto-AZS (w obu meczach identyczny wyjściowy skład): Pałkiewicz, Szeszko, Kulik, Gosko, Sachmacińska, Kalinowska, Mróz (libero) oraz Tobiś (wchodziła w obu meczach), Piekarska (wchodziła w pierwszym spotkaniu).**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?