Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Rywal Jagi bez kapitana i postawiony pod ścianą

Adam Muśko
Karol Mackiewicz i Jozef Piacek w spotkaniu, które było rozegrane na początku kwietnia.
Karol Mackiewicz i Jozef Piacek w spotkaniu, które było rozegrane na początku kwietnia. Andrzej Zgiet
Spotkanie Jagiellonii z Podbeskidziem może mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznych rozstrzygnięć.

W Białymstoku jeszcze jest żywa pamięć o spotkaniu z Podbeskidziem sprzed miesiąca. Mało tego, porażka 0:3 może być zapamiętana na długie lata, bo był to mecz kuriozalny. Rywale praktycznie nie oddając celnego strzału na bramkę Bartłomieja Drągowskiego wygrali 3:0, po dwóch trafieniach samobójczych i rzucie karnym. Mecz ten otworzył drogę Podbeskidziu do górnej połowy tabeli, ale ostatecznie podopieczni Roberta Podolińskiego nie wykorzystali tej szansy.

- To był mecz, który zamknął nam drogę do pierwszej ósemki -twierdził Michał Probierz, trener Jagiellonii. - Tego już nie cofniemy, ale zrewanżować się możemy.

W niedzielę nawet skromne 1:0 drużynie z Bielska-Białej jest bardzo potrzebne. Podbeskidzie jest najgorszą drużyną w dodatkowej części sezonu. Po trzech porażkach „Górale” spadli na 14 miejsce i mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

W lepszej sytuacji jest Jagiellonia. Prawdopodobnie wygrana da naszej drużynie już utrzymanie.

- Prawdopodobnie do pozostania w ekstraklasie wystarczy 25 punktów - mówi Michał Probierz. - Chcemy je jak najszybciej zdobyć, a potem powalczyć o jak najwyższe miejsce.

Szansę białostoczan rosną gdy przeanalizuje się możliwy skład Podbeskidzia na to spotkanie. Podoliński ma duży problem, bo kartki z gry eliminują Marka Sokołowskiego. O 38 -letnim zawodniku można powiedzieć, że to mózg, serce i płuca drużyny. Ponadto nie wiadomo, czy do gry będą gotowi obrońcy Oleg Wierietiło i Jozef Piacek.

Pod względem kadrowym sytuacja w białostockim klubie jest dobra. W porównaniu do ostatniego spotkania z Górnikiem Zabrze wraca po pauzie za kartki prawy obrońca Łukasz Burliga. Tydzień temu mocno ucierpiał kopnięty w twarz Dawid Szymonowicz, ale on także będzie do dyspozycji szkoleniowca.

Tak więc są argumenty, które przemawiają za wygraną gospodarzy, ale w ostatnich spotkaniach Jagiellonia nie prezentowała się najlepiej i nie można wykluczyć porażki. A wtedy już byłoby bardzo źle. Białostoczanie na trzy kolejki przed końcem rozgrywek byliby poważnie zamieszani w grę o utrzymanie.

Niedzielne spotkanie Jagi z Podbeskidziem sędziować będzie Daniel Stefański z Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna