Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Jagiellonia odbędzie się 16 grudnia

Jakub Laskowski AIP
AIP
Gwałtowny atak zimy uniemożliwił rozegranie meczu 17. kolejki Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Jagiellonia Białystok Spotkanie odbędzie się 16 grudnia.

Jeszcze w sobotę po południu nic nie zapowiadało, że murawa na stadionie w Niecieczy, bardziej będzie przypominać śnieżną trasę biegową niż boisko piłkarskie. Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sytuacja zmieniła się jednak diametralnie. Po obfitych opadach śnieg szybko zakrył płytę, a jego warstwa rosła z każdą minutą. Na nic zdały się wysiłki gospodarzy, bezskutecznie walczących z zamiecią.

- W takich okolicznościach trudno rozgrywać spotkanie. Po pierwsze będzie ono często przerywane, bo trzeba odśnieżać linię, a po drugie w takiej aurze niemożliwa jest realizacja jakichkolwiek założeń. Po to się gra w piłkę, by robić to w korzystnych warunkach. Mówi się trudno, przygotowujemy się do następnego spotkania z Zagłębiem Lubin - mówił na antenie Canal + Sport trener Jagiellonii Michał Probierz.

Podobnego zdania był sędzia Marcin Borski, który w porozumieniu z władzami Ekstraklasy SA i szkoleniowcami obu drużyn, dziesięć minut przed rozpoczęciem zawodów podjął decyzję o przełożeniu potyczki na 16 grudnia, na godz. 18. - W takich momentach nigdy nie jest łatwo podjąć jakąś decyzję. Opady były na tyle mocne, że wspólnie z gospodarzami nie bylibyśmy w stanie zapewnić odpowiednich warunków do gry, przez co musieliśmy ten mecz odwołać. Kierowałem się zdrowiem piłkarzy oraz możliwością prawidłowej oceny boiskowych wydarzeń. Kibice też chcieli obejrzeć widowisko, bo to głównie dla nich się gra, ale dziś nie mieliśmy wyjścia - tłumaczył swoją decyzję arbiter z Warszawy. Tym samym Jagiellonię czeka w tym roku jeszcze jedna długa eskapada na południe Polski.

Taki werdykt to jednak i tak szczęście w nieszczęściu piłkarzy Jagiellonii, którzy już jutro zagrają spotkanie w Lubinie. Pauza jest szczególnie ważna dla graczy stanowiących trzon zespołu, mających w nogach już wiele spotkań. Konstantin Vassilijev i Rafał Grzyb mecz z beniaminkiem z Niecieczy mieli rozpocząć z ławki rezerwowych. - Chciałem oszczędzić kilku piłkarzy i dać szansę tym, którzy w ciągu tego tygodnia prezentowali wysoką formę na treningach. Stąd decyzja o zmianach w podstawowej jedenastce - tłumaczy szkoleniowiec białostoczan. Lubinianie, w przeciwieństwie do Jagiellonii, o ligowe punkty w tej kolejce musieli walczyć z solidną w tym sezonie Koroną Kielce. Choć podopieczni Piotra Stokowca z kielczanami poradzili sobie wzorowo, to zwycięstwo kosztowało ich sporo energii. Mogą na tym skorzystać piłkarze z Podlasia. - Rywale utracili handicap w postaci naszego zmęczenia po meczu w Niecieczy. Na tym etapie sezonu jeden dzień odpoczynku więcej to dużo. Ale i tak wszystko rozstrzygnie się we wtorek na boisku - kończy Probierz.

By nie tracić czasu na dalekie podróże jagiellończycy nie wracali do Białegostoku, a do meczu przygotowują się w położonym niedaleko Lubina Głogowie. Już wczoraj mieli tam trening. Kolejne zajęcia są zaplanowane dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna