Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga. Kolejna porażka Olimpii Zambrów

ma
2016-03-05  zambrow olimpia polonia bytom  andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press
2016-03-05 zambrow olimpia polonia bytom andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press Andrzej Zgiet
Olimpia Zambrów w sobotę na swoim boisku przegrała 1:3 z Kotwicą Kołobrzeg.

Trwa fatalna passa zambrowskiej drużyny. Na swoim boisku zambrowianie ostatni raz wygrali na początku marca. Jak na razie nic nie dała zmiana trenera. Po raz drugi w meczu ligowym zespół ten prowadził Grzegorz Dziubek (zastąpił kilkanaście dni temu Piotra Zajączkowskiego) i zanotował drugą przegraną.

W meczu z rewelacyjną na wiosnę Kotwicą Olimpia straciła gola już w 10 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego obrońców Olimpii wyprzedził Jakub Poznański i mocnym strzałem pokonał Piotra Czaplińskiego. Gospodarze wyrównali trochę niespodziewanie w 30 minucie. Nic nie zapowiadało, że wysokie dośrodkowanie Łukasz Grzybowski może zamienić na gola.
- To była taka wysoka "zawiesina" i powalczyłem z obrońcą - opisuje Grzybowski. - Udało się wyżej wyskoczyć, uderzyć głową i piłka jeszcze po głowie rywala wpadła do bramki. Być może bramkarz za wysoko wyszedł. Po strzeleniu gola mieliśmy jeszcze dobre momenty w pierwszej połowie. Raz nawet piłka wpadła do bramki gości, ale sędzia uznał, że był faulowany przez mnie piłkarz Kotwicy. Ale ja bym powiedział, że to raczej mnie faulowano.

W drugiej połowie lepiej prezentowała się Kotwica. W 63 minucie obrońcy gospodarzy nie upilnowali w polu karnym Karola Zielińskiego, a ten strzałem głową znowu wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Trzeci gol dla Kotwicy padł już w doliczonym czasie gry po kontrataku.
- W drugiej połowie jakby trochę opadliśmy z sił, oddaliśmy inicjatywę Kotwicy - mówi Grzybowski. - Ale mieliśmy też swoje okazje bramkowe. Próbował Maksym Kowal, groźnie strzelał głową Tomasz Porębski. Przy jednej sytuacji sędzia nie zauważył dotknięcia piłki ręką przez rywala w polu karnym.
Zambrowianie mają już tylko dwa punkty przewagi nad Nadwiślanem Góra, który jest na 16 miejscu spadkowym.
- Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że sytuacja jest opanowana i możemy spokojnie się utrzymać - opowiada Grzybowski. - Ale niestety robi się gorąco. Dobrze, że w następnej kolejce dostaniemy trzy punkty walkowerem za mecz z Okocimskim Brzesko, a potem mamy spotkanie u siebie z Nadwiślanem Góra. To będzie bardzo ważny mecz. Jeżeli wygramy to już powinno być blisko utrzymanie. Dobrze, że mamy półtorej tygodnia na spokojną pracę i przygotowanie się do tego spotkania. Nowy trener duży nacisk kładzie na taktykę i może potrzebujemy więcej czasu aby to wszystko zaskoczyło.

Olimpia Zambrów - Kotwica Kołobrzeg 1:3 (1:1)
0:1 Poznański 10, 1:1 Grzybowski 30, 1:2 Zieliński 63, 1:3 Zieliński 90.
Olimpia:Czapliński - Dzienis, Piłatowski, Gogol, Dziemidowicz - Hryszko (61. P. Jastrzębski), Tunkiewicz, Mroczkowski (67. Porębski), Grzybowski (66. Brzęczek), Janik (71. Buzun) - Kowal.
Kotwica: Małecki - Cichy, Poznański, Księżniakiewicz, Szywacz - Nowak (74. Rydzak), Żołądź, Lewiński (85. Sochań), Świechowski, Böttcher - Szubert (60. Zieliński).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna