Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS potknął się już na pierwszej przeszkodzie. Wigry wygrały w Katowicach

Sylwester Grochal
GKS Katowice - Wigry Suwałki 0:1
GKS Katowice - Wigry Suwałki 0:1 Maciej Gapinski
Mimo wielu szans, zwłaszcza w pierwszej połowie, GKS Katowice przegrał na własnym boisku z ekipą Wigier Suwałki 0:1. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył najskuteczniejszy gracz gości w poprzednim sezonie, Kamil Adamek.

Od pierwszej minuty na Bukowej panowała świetna atmosfera, do której próbowali dopasować się gracze obu ekip. Spotkanie mogło lepiej rozpocząć się dla gospodarzy, którzy w 6. minucie stworzyli sobie dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Dobre podanie od Foszmańczyka dotarło do Mandrysza, ale młody gracz GieKSy chybił.

Kolejne minuty należały do piłkarzy z Suwałk, którzy dłuższymi momentami utrzymywali się na połowie rywala i poprzez atak pozycyjny, a także stałe fragmenty gry starali się zagrozić bramce Sebastiana Nowaka. Efektem tego była sytuacja Kamila Adamka, któremu zabrakło jednak zimnej krwi w decydującym momencie.

Po kilku minutach przestoju do ataku ruszył GKS i trzeba przyznać, że to właśnie podopieczni Jerzego Brzęczka byli bliżsi zdobycia bramki. Najpierw swoją szansę miał najskuteczniejszy piłkarz GKS-u w poprzednim sezonie Grzegorz Goncerz, który w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę. Następnie po zagraniu Abramowicza piłkę przed polem karnym przejął Eryk Sobków i bez wahania uderzył w kierunku bramki Wigier. Piłka sparowana przez Zocha trafiła w słupek. Bramkarz gości uratował swój zespół także w 35. minucie, kiedy to po świetnym uderzeniu Czerwińskiego sparował piłkę na rzut rożny.

Do przerwy mimo dobrego widowiska bez bramek. A tuż po przerwie ponownie przed szansą stanął Kamil Adamek, ponownie jednak górą w starciu z wychowankiem Morcinka Kaczyce był Sebastian Nowak. Do trzech razy sztuka? W przypadku Adamka to powiedzenie znalazło odzwierciedlenie w 66. minucie gry, w której to napastnik Wigier urwał się stoperom GKS-u, a następnie minął Nowaka i skierował piłkę do bramki.

Trzeba jednak przyznać, że o ile w pierwszej części gry spotkanie dostarczyło emocji, o tyle już w drugich czterdziestu pięciu tempo meczu mocno spadło. Po utracie bramki gospodarze ruszyli do ataku i już po kilku minutach mogli doprowadzić do wyrównania. Po raz drugi w tym na bramkę Zocha uderzał Eryk Sobków i po raz drugi sprawił golkiperowi gości sporo problemów.

Mimo iż minuty upływały nieubłaganie, to Wigry miały więcej z gry. Goście częściej gościli na połowie GKS-u, próbując podwyższyć prowadzenie. Gospodarze próbowali, ale z prób niewiele wynikało, co doprowadzało kibiców do frustracji. Ostatnie minuty nie przyniosły już zmiany rezultatu i to podopieczni Dominika Nowaka mogli cieszyć się z pierwszych punktów w nowym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: GKS potknął się już na pierwszej przeszkodzie. Wigry wygrały w Katowicach - Gol24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna