Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare Bożejewo. Na polach znaleziono ciało mężczyzny. Rodzina nie ma wątpliwości. To puszukiwany Piotr Lipiński

JBa
Po niespełna trzech miesiącach poszukiwań znaleziono Piotra Lipińskiego ze Starego Bożejewa. Rodzina choć odetchnęła z ulgą, że ich życie w niepewności wreszcie się skończyło, jest bardzo zaskoczona obrotem spraw. Ciało 48–letniego mężczyzny odkryto bowiem zaledwie 125 metrów od zabudowań, gdzie miał ostatnio przebywać.

- Ciało znalazł jakiś przypadkowy chłopak z innej miejscowości. Poszliśmy tam z funkcjonariuszami, ale nie doszłam nawet do tego miejsca, nogi się pode mną ugięły i padłam na kolana. Policja nie miała wątpliwości, że to Piotr – relacjonuje wydarzenia ostatnich dni Ewa Grela, kuzynka zaginionego. I dodaje, że to nie możliwe, by przez trzy miesiące nie znaleźli go wcześniej. Teren ten był przeszukiwany wielokrotnie, zarówno przez rodzinę, policję, strażaków oraz pracowników biura detektywistycznego, które wynajęła Grela.

- Ja sama chodziłam tamtędy tyle razy. To, co czujemy jest nie do opisania. Ja nie odpuszczę. Piotr był zawsze blisko, gdy tego potrzebowałam. Na głowie stanę, a będę walczyć o sprawiedliwość. Bo on na nią zasługuje – zapewnia kobieta.

Wątpliwości rodziny budzą nie tylko miejsce, ale okoliczności w jakich znaleziono mężczyznę. – Piotr był ubrany, a buty stały obok – wyjaśnia kobieta.

O tym, co przydarzyło się Piotrowi Lipińskiemu, rodzina próbuje ustalić od początku roku. 48 -latek był kawalerem, który żył z małego gospodarstwa. Prowadził je razem z dwoma braćmi. Wyszedł z domu rano 28 grudnia 2019 roku, by pomagać znajomemu przy budowie budy dla psa. Niestety już nie wrócił. Bliscy zgłosili zaginięcie mężczyzny. Razem z sąsiadami i strażakami przeszukali pobliski teren.

- Znaleźliśmy 3 km od miejsca, w którym Piotr miał rozstać się ze znajomym kurtkę i czapkę. Już wtedy wiedziałam, że stało się coś złego. Bo on potrafił siedzieć u nas kilka godzin i mimo, że w domu mamy ponad 20 stopni to mimo wszystko kurtki nie zdejmował. Żartowaliśmy zawsze, że może jeszcze kożuch trzeba mu dać - wspomina Ewa. I dodaje, że mieli żal do funkcjonariuszy o brak działań, dlatego wynajęli prywatnego detektywa.

- Podejrzewamy znajomego Piotra, któremu pomagał tego dnia. To człowiek, który od 9 lat przyjeżdża, który bez Piotra nawet do sklepu nie potrafił iść, to musiała być jakaś obsesja. Tymczasem zaginął człowiek, a on nawet nie zapytał, czy go znaleźliśmy. Kłamał – mówi kobieta.

Policja przeszukała gospodarstwo znajomego, gdzie zaginiony rolnik miał dorywczo pracować, ale to nie przyniosło przełomu w sprawie. Rodzina czeka na wyniki sekcji zwłok. Ma nadzieję, że to pomoże ustalić, co przydarzyło się rolnikowi. Choć zwłoki znaleziono w piątek 20 marca, wciąż nie mają żadnych informacji.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Łomży.

- Rzeczywiście znaleziono ciało. Sekcja zostanie przeprowadzona w tym tygodniu w Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku. Nie mamy potwierdzonej tożsamości zwłok – mówi prokurator Karolina Szulkowska. I dodaje, że prowadzone jest postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikomu nie przedstawiono zarzutów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna