Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jest łatwo zostać strażakiem

Julia Szypulska
Bycie strażakiem wymaga szczególnych predyspozycji psychicznych. To praca pod nieustanną presją
Bycie strażakiem wymaga szczególnych predyspozycji psychicznych. To praca pod nieustanną presją Krzysztof Szymczak
Przyszłych pożarników czeka trudny test sprawnościowy i ocena psychologa - przechodzą je tylko nieliczni.

Zdarza się, że spośród dziesięciu osób zakwalifikowanych do dalszej rekrutacji, tylko dwie otrzymują pozytywną ocenę psychologa.

- Strażacy nie noszą broni, a mimo to testy psychologiczne są bardzo surowe - mówi Marcin Janowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. - Wynika to z tego, że w swojej pracy nieustannie spotykamy się z ludzką traumą, na rękach strażaków nieraz umierają ludzie. Nie da się nie brać tego do siebie, ale trzeba umieć sobie z tym radzić. Trzeba mieć na tyle wysoką odporność, żeby to, co się dzieje w pracy nie miało takiego prostego przełożenia na inne sfery życia. Strażacy pracują pod ogromną presją, która zwiększa się jeszcze gdy poszkodowanym jest dziecko, czasem w tym samym wieku, co własne.

Jednak pierwszym, nie mniej istotnym od psychologicznego testem, jaki muszą przejść kandydaci, jest test sprawnościowy. Wymogi w tym względzie są niezwykle wysokie. Dobra sprawność jest bowiem strażakowi niezbędna w pracy. W ramach testu jest bieg na 1000 metrów, podciąganie na drążku, sprint, pływanie. Są też określone minimalne wymogi jeśli chodzi o czas biegu, czas przepłynięcia oraz liczbę podciągnięć. - Jeśli ktoś zrobi mniej, to niestety tego etapu nie przechodzi - mówi Marcin Janowski.

Mimo tak wysokich wymagań chętnych do pracy nie brakuje. Poszczególne jednostki co najmniej raz w roku organizują nabór. Około 10 osób na jedno miejsce to wówczas norma. Szansę mają kandydaci, którzy przejdą oba wspomniane testy, są niekarani i cieszą się pełnią praw publicznych. Co ciekawe, nie ma kryterium wieku ani płci - panie też pracują w straży pożarnej. Dodatkowe punkty otrzymają natomiast osoby, które były druhami Ochotniczej Straży Pożarnej.

- W OSP jest cała rzesza ludzi, którzy są tam z autentycznego powołania - nie ma wątpliwości rzecznik KW PSP w Białymstoku. - Chcą to robić, mimo że to jest działalność dodatkowa, za którą dostają grosze, więc nie traktują jej jako źródła utrzymania. To są osoby bardzo zaangażowane w pomoc ludziom, które zarazem posiadają podstawowe wyszkolenie.

Są oni cennym nabytkiem, jeśli zdecydują się przejść do służby zawodowej. Jednak udział w naborze prowadzonym przez jednostki to nie jedyna droga do tego, by zostać strażakiem. Można tuż po maturze zdawać do którejś ze szkół pożarniczych. Dostać się tam nie jest łatwo, ale ten, komu się to uda zyskuje status funkcjonariusza. A co ważne, po ukończeniu szkoły ma gwarancję zatrudnienia. Zresztą stabilne zatrudnienie to jeden z ważniejszych powodów, dla których praca w straży pożarnej niezmiennie cieszy się powodzeniem. Także zarobki, przynajmniej na tle woj. podlaskiego, są całkiem przyzwoite.

Młody funkcjonariusz przez pierwsze trzy lata dostaje pensję stażysty, która wynosi prawie 2 tys. zł na rękę. Potem, jeśli otrzyma pozytywną ocenę przełożonego, przechodzi do służby stałej i dostaje pierwszą znaczącą podwyżkę - ok. 500-600 zł. Dalej wszystko zależy od niego. Jeśli jest zdolny, zaangażowany i ukończy szkołę oficerską, może zarabiać nawet 4 tys. zł.

Nasz plebiscyt

Jednostka OSP 2016 roku

Strażak OSP 2016 roku

Znów szukamy Strażaku Roku. Trwa kolejna edycja naszego plebiscytu. Czekamy na kandydatów. Druhów z OSP Czytelnicy mogą zgłaszać sami. W najbliższych wydaniach gazety będziemy m. in. pisać o kolejnych tajnikach zawodu strażaka, a także o tym, kto może nim zostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna