Szczególnie niebezpiecznie jest na środku jezdni. Co parę kilometrów kierowcy natrafiają na głębokie dziury. Wjechanie w coś takiego w czasie wyprzedzania może zakończyć się wypadkiem.
Wczoraj sprawdziliśmy, czy służby drogowe wywiązały się z obietnic i zasypały przynajmniej największe dziury.
Bez szarż na drodze
O stanie międzynarodowej drogi pisaliśmy trzy tygodnie temu. Na całej długości trasy nie było niemal ani jednego odcinka bez dziur. Znajdowały się one na środku drogi i przy poboczach. Kierowcy straszliwie narzekali. Policja przestrzegała przed wypadkami. Przedstawiciele białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewniali natomiast, że sytuację znają i już szukają pieniędzy na remont. Chodzi o około 12 mln zł.
Po naszej publikacji służby drogowe przystąpiły do dzieła. Znaczna część dziur została zasypana. Ale, jak stwierdziliśmy wczoraj, kierowcy wciąż muszą bardzo uważać. Szczególnie na odcinku Czerwonka - Szypliszki. W nieco lepszym, ale dalekim od ideału stanie znajduje się droga z tej ostatniej wsi do Budziska. Na całej trasie nie powinno się więc rozwijać nadmiernych prędkości. Drogowcy zresztą o to zadbali, bo ustawili znaki zakazujące jazdy szybszej niż 50 km na godz.
Mówią, że się starają
Rafał Malinowski z białostockiej GDDKiA zapewnia, że starania o pieniądze na remont są bardzo zaawansowane. - Traktujemy tę sprawę jako bardzo pilną - mówi.
Decyzja, czy warszawska centrala przyzna środki ma zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?