Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To bardzo niedobrze, że społeczeństwo się starzeje

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Osoby w wieku poprodukcyjnym stanowią już 15 proc. wszystkich obywateli. To ponad 10 tys. ludzi.
Osoby w wieku poprodukcyjnym stanowią już 15 proc. wszystkich obywateli. To ponad 10 tys. ludzi. sxc.hu
Spada przyrost naturalny, zwiększa się liczba emerytów. Tak źle jeszcze nie było.

Suwalskie władze opublikowały tradycyjny raport o stanie miasta. Odnosi się on do 2013 r. Choć wszyscy liczyli, że Suwałki osiągną wkrótce 70 tys. mieszkańców, albo i więcej (specjaliści z różnych dziedzin uważają, że z punktu widzenia rozwoju danej miejscowości najlepiej, aby liczyła ona 90-100 tys. ludzi). Nic z tego. W 2013 r. suwalczan było o 87 mniej niż w 2012. Warto zwrócić uwagę, że największą liczbę mieszkańców, bo 69554, odnotowano w 2008 r.
Na świat przyszło 631 osób. To mniej niż rok wcześniej, ale więcej niż w najgorszym pod tym względem 2011. Najlepiej było zaś w 2010. Wtedy liczba urodzeń wynosiła 769.

Zmarło z kolei 550 suwalczan - najwięcej od wielu lat. Dlatego przyrost naturalny wyniósł tylko 81. To również najgorzej od lat.

W mieście osiedliło się 615 osób. Z zagranicy wróciło 29. Wyjechało natomiast z Suwałk 767 mieszkańców. Saldo migracji jest więc ujemne. Tak dzieje się zresztą od wielu lat. Na pocieszenie pozostaje fakt, że bywało jeszcze gorzej niż w 2013. Np. w 2007 r. różnica między tymi, co wyjechali, a przyjezdnymi wyniosła blisko 300 osób.

Bardzo niepokojące są także dane odnoszące się do wieku mieszkańców. Suwalskie społeczeństwo starzeje się. Osoby w wieku poprodukcyjnym stanowią już prawie 15 proc. wszystkich obywateli. Przekłada się to na 10,2 tys. ludzi.

Natomiast spada liczba mieszkańców w wieku przedprodukcyjnym. To 13,4 tys. A jeszcze dziewięć lat temu wynosiła 16,8 tys.

Spada też liczba małżeństw. Zawarto ich 332, gdy np. w 2008 - 437. Pocieszające jest tylko to, że wprawdzie odnotowano jednocześnie 152 rozwody, czyli więcej niż rok wcześniej, ale liczba ta jest mniejsza od tych z lat 2005-2011.

Swoistą ciekawostką pozostaje fakt, że Suwałki stają się coraz bardziej sfeminizowane. Różnica między liczbą kobiet a mężczyzn wynosi już ponad 3 tys. Na 100 mężczyzn przypada więc 109 przedstawicielek płci pięknej.

Fachowcy są zgodni, że w Suwałkach zachodzą bardzo niekorzystne procesy demograficzne. Dwa miesiące temu zwracał na to uwagę dr Artur Płoński z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Przypominał, że migracja z miasta dotyczy przede wszystkim ludzi w wieku 20-40 lat. Wyjeżdżają, bo nie mogą znaleźć dobrze płatnej pracy, albo pracy w ogóle. Z danych statystycznych wynika, że w Suwałkach zarabia się o jedną piątą mniej niż na takim samym stanowisku w innych miejscach kraju.
Nikt nie ma wątpliwości, że programy dające wiele ulg dla rodzin wielodzietnych, takie jak Suwalska Rodzina Plus, sytuacji specjalnie nie poprawią. Nie zmienią też tego inwestycje w miejską infrastrukturę. Bo co z tego, że mamy aquapark czy SOK, skoro znacznej części mieszkańców po prostu nie stać, żeby skorzystać z ich usług.

Ludzie przestaną z miasta wyjeżdżać, gdy znajdują tu dobrą pracę. Wprawdzie słychać zapowiedzi uruchomienia nowych firm w strefie ekonomicznej, ale pewności, iż da się tam godziwie zarobić na razie nie ma żadnej.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna