MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To jedyny taki bal

Emilia Matys [email protected]
Karolina Kiluk przypina Danielowi Klicz studniówkowy znaczek. Przed nimi zabawa w towarzystwie m.in. Katarzyny Pawelec.
Karolina Kiluk przypina Danielowi Klicz studniówkowy znaczek. Przed nimi zabawa w towarzystwie m.in. Katarzyny Pawelec. E. Matys
Ełk. Na ten jeden wieczór są w stanie wydać nawet 1000 zł. To bal, do którego warto się przygotować i wyglądać wyjątkowo - uważają maturzyści.

Trochę się denerwuję - przyznała kilka minut przed rozpoczęciem studniówkowej zabawy Karolina Kiluk, maturzystka z Zespołu Szkół nr 2 im. K. K. Baczyńskiego w Ełku. - To w końcu pierwszy poważny bal w moim życiu i chciałabym go miło wspominać.
Przygotowania do swojej studniówki maturzyści z ełckiej "budowlanki" zaczęli już rok temu.
- Chcieliśmy wcześniej zarezerwować salę, żeby bawić się w miejscu, które sobie wybraliśmy - mówi Katarzyna Pawelec z Zespołu Szkół nr 2. - Potem moglibyśmy mieć problem z dopasowaniem terminu.
Maturzyści przyznają, że nie ma dla nich znaczenia to, czy bawić się będą w lokalu, czy szkole. Ważniejsze jest, by na pierwszym poważnym balu spotkać się w gronie przyjaciół.
- Zabawa w lokalu odciąża naszych rodziców - uważa Katarzyna Pawelec. - Organizując studniówkę w szkole mieliby oni więcej obowiązków. Tu nie trzeba przygotowywać i podawać jedzenia. Nie musieliśmy też szukać zespołu, bo ten był w ofercie razem z salą.
Warto skorzystać z porady
Wybierając swoje kreacje młode ełczanki kierowały się dobrymi radami swoich mam i nauczycielek. W tym roku powodzeniem wśród dziewcząt cieszyły się zarówno krótkie sukienki, jak i długie suknie balowe zdobione falbankami.
- Podpowiadałam im, że buty na wysokiej szpilce dobre są tylko na wejście, ale trudno jest przetańczyć w nich całą noc - przyznaje Ewa Bruzgul, wychowawczyni kl. III B z Zespołu Szkół nr 2. - Starałam się też przypominać dziewczętom, aby zwracały uwagę na estetykę swojego stroju. W końcu są jeszcze uczennicami. Poza tym w przykrótkiej sukience trudno jest skupić się na zabawie, bo siadając lub tańcząc trzeba uważać na to, by nie pokazać tego, co kryje się pod nią.
Co mogłaby niechcący odsłonić zbyt krótka sukienka bawiącej się na swojej studniówce maturzystki? Czerwoną bieliznę i podwiązkę.
- Są obowiązkowe, bo podobno od nich zależy powodzenie na egzaminie maturalnym - śmieje się Katarzyna Pawelec.
Studniówki zmieniają się
Czerwona bielizna to jeden z niewielu zwyczajów studniówkowych, który nie zmienia się od lat. Trendom w modzie poddają się natomiast kreacje, w których na zabawie występują maturzystki.
- Na mojej studniówce nie było mowy o dekoltach i krótkich spódniczkach - wspomina Ewa Bruzgul. - Nie było też tylu kolorów. Do dyspozycji miałyśmy tylko biel, czerń i granat.
Bale, na których bawią się młode ełczanki, różnią się od tych, które wspominają ich mamy nie tylko strojami uczestników. Tradycyjna czerń ustąpiła miejsca odcieniom czerwieni i złota, studniówki z zespołem odchodzą powoli w zapomnienie, a miejsce wodzireja co raz częściej zajmuje DJ.
- My jednak postawiliśmy na zespół - przyznaje Katarzyna Pawelec. - Zależało nam na tym, aby studniówka była jak najbardziej tradycyjna. Z DJ-em bawić się można na dyskotece.
Na zabawie maturzystów z ełckiego Zespołu Szkół nr 2 w hotelu "Gryfia" w Szeligach nie zabrakło poloneza, bo jak twierdzą maturzyści, nie ma innego sposobu na to, by rozpocząć prawdziwą studniówkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna