Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To moje miasto, kocham Ełk

Kazimierz Radzajewski
Jerzy Bauer w mieszkaniu, którego każdy pokój to muzeum ważnych pamiątek z przeszłości rodziny i Ełku.Koniec lat 40-tych. Takie służbowe auta miało starostwo w Ełku. Jerzy Bauer (z teczką) jeździł z kierowcą starą skodą.
Jerzy Bauer w mieszkaniu, którego każdy pokój to muzeum ważnych pamiątek z przeszłości rodziny i Ełku.Koniec lat 40-tych. Takie służbowe auta miało starostwo w Ełku. Jerzy Bauer (z teczką) jeździł z kierowcą starą skodą.
Harcerz od czasów przedwojennych, kombatant. Od 1946 roku buduje tożsamość nowego Ełku.

Jestem ełczaninem, to moje kochane miasto - mówi 85-letni Jerzy Bauer, jeden z pierwszych osadników w powojennym mieście. Zastał tu gruzy, ale i upragniony spokój.

Bauer pochodzi z Ostrowi Mazowieckiej. Tam już jako 14-latek wstąpił do harcerstwa.

Przeżył, żeby stać się ełczaninem
- Szkolono nas jak żołnierzy. Wszyscy skauci weszli do formacji Wojennego Pogotowia Harcerzy i już w 1941 roku byliśmy w konspiracji. Potem była partyzantka, a 31 września 1943 roku Niemcy rozbili nasz oddział w morderczej walce. Ze 121 kolegów przeżyło tylko 58 - wspomina wojenny kombatant.

Żołnierze podziemia musieli ujawnić się następnemu najeźdźcy. Bauera i wielu jego przyjaciół wcielono do tworzonej przez administrację sowiecką 2 Armii Wojska Polskiego. W efekcie pan Jerzy trafił do marynarki wojennej. W 1946 r. przyjechał do Ełku. W tym mieście była już jego matka i siostra. Bauerowie musieli opuścić Ostrów Mazowiecką, bo w czasie wojny spalił się ich dom.

- Tu też były ruiny, a jedna trzecia zniszczeń była dziełem "krasnoarmiejców", którzy szczególnie upodobali sobie opuszczone przez Niemców wille - opowiada Bauer.

Mądrość wygrała
Bauerowie mieli porządne wykształcenie, więc z pracą nie było problemu. Siostra już pracowała w ówczesnym urzędzie miejskim.

- Jeszcze obowiązywały prawa przedwojenne, a władze też miały tamtą mądrość. Urzędnikiem stałem się i ja. Budowało się wtedy rzeczywistość miasta, a potem powiatu, który liczył 12 gmin. Przykre, że do władzy doszli później niewykształceni namiestnicy władz reżimu komunistycznego. Nastał czas czystek, moja AK-owska przeszłość ciążyła na mnie niemal do końca lat 80-tych - zamyśla się pan Jerzy.

Bauer przetrzymał. Był dyrektorem w kilku ełckich zakładach pracy.

Już na emeryturze pan Jerzy zajął się spisywaniem swoich wspomnień. Wydał m.in. książkę "Wyboiste koleiny losów", a także zbiory opowiadań i dwa tomiki wierszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna