Po otworzeniu granic Unii wielu bielszczan ruszyło na Zachód. Dziś, rozczarowani zastaną tam rzeczywistością, wracają.
- Ludzie myślą, że gdzieś jest lepiej, że tam jest ich mekka - mówi Wiesława Gołąbek, psycholog. - Nie myślą jednak o konsekwencjach takiego wyjazdu: stresie związanym z zaaklimatyzowaniem się, nową pracą.
Zamiast obiecanego raju zastają ciężką i długotrwałą pracę.
- Wyjeżdżając trzeba się nastawić, że tam zawsze będziesz obcy - mówi Dariusz Fiedoruk. - Jesteś zwykłym parobkiem pracującym za pół darmo po kilkanaście godzin dziennie.
Większość z nich pracuje na czarno, nie ma ubezpieczenia.
- Gdy przeciążyłam sobie kręgosłup, nie mogłam pójść do lekarza, bo to było za drogie! - mówi Ania Romaniuk. - Samo chodzenie sprawiało mi ból, a ja musiałam nosić jeszcze kilkukilogramową tacę, bo nie dostałam wolnego!
Do wyjazdu często zmusza ludzi zła sytuacja materialna i wizja wyższych zarobków.
- Praca za granicą to wybór - mówi Wiesława Gołąbek. - Albo odkładam pieniądze i żyję w trudnych warunkach z myślą, że kiedyś wrócę, albo żyję tam i wielokrotnie nie mam nic.
Nie wszyscy wyjeżdżając myślą wyłącznie o pracy i zarobkach. Młodzi ludzie chcą zobaczyć świat, odbyć praktykę zawodową.
- Podszkolenie języków to jedna dobra strona mojego wyjazdu! - śmieje się Ania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?