Nastolatka przeżyła horror, ale i tak miała dużo szczęścia. Wystarczyłoby parę chwil dłużej w wodzie i nie przeżyłaby. Dziewczyna, kiedy ją uratowano, była mocno wyziębiona, ale dojdzie do siebie.
Na temat tego, co się właściwie zdarzyło nad Narwią jest kilka wersji. Policjanci sprawdzają każdy ślad, ale szczegółów dochodzenia nie chcą ujawniać. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prawdopodobne jest, że chłopak próbował ratować tonącą koleżankę i sam zginął. Nie wiadomo też, co wydarzyło się na imprezie i dlaczego młodzi wybiegli. Z organizatorem "osiemnastki" nie udało nam się skontaktować.
Wczorajszym poszukiwaniom przyglądało się wielu mieszkańców Tykocina.
- Taki miły, dobrze wychowany chłopak - kręcili głowami z żalem. - A teraz zima, woda lodowata ...
Przypomnijmy, w niedzielę tuż przed godziną 23 dyżurny Komisariatu Policji w Choroszczy został poinformowany o zaginięciu młodego mieszkańca Tykocina. 23-latek ostatni raz był widziany na imprezie urodzinowej, tzw. osiemnastce. Uroczystość odbywała się w Domu Kultury w Tykocinie.
Około godziny 22 mężczyzna wybiegł za swoja koleżanką. Pobiegł w kierunku płynącej nieopodal Narwi. Dziewczynę udało się uratować, z rzeki wyciągnął ją Robert Woźniak.
Czytaj więcej w jutrzejszej Gazecie Współczesnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?