Trenerzy Chelsea i Tottenhamu odnieśli się do spornej sytuacji.
– Myślałem, że podczas uścisku dłoni patrzymy sobie w oczy. Myślałem inaczej. Nie było to konieczne, ale wiele rzeczy jest niepotrzebnych. Porównuję to do walki pomiędzy dwoma graczami, którzy trochę się pokłócili, ale nic się nie stało i nikt nie ucierpiał. To jest Premier League, obaj trenerzy walczyli o swoje drużyny. To wszystko, nic wielkiego. Dziś była to część meczu – skomentował szkoleniowiec Chelsea.
Trenerzy najpierw pokłócili się po bramce pomocnika Tottenhamu, Pierre-Emile'a Heybjerga, a następnie po zakończeniu meczu ujrzeli czerwone kartki.
– To nie jest takie ważne, najważniejszy jest futbol. Sędzia pokazał mi czerwoną kartkę, ale nie rozumiał dynamiki tego, co się działo. W porządku, muszę to zaakceptować. To nie problem. Jeśli jest jakiś problem, to między mną a Tuchelem pozostanie. Szczerze mówiąc, nie chcę do tego wracać, ale jest telewizja i wideo, aby zrozumieć, co się stało. Oczywiście nie byłem bierny. Jeśli widzę agresję, odpowiadam agresją. Powtarzam – to nie jest problem. To był wspaniały mecz pomiędzy dwoma przeciwnikami – powiedział Conte.
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Ukraiński dowódca wściekły na swoich ludzi. Mówi o korupcji i zdradzie
- Intrygujące odkrycie na starożytnym cmentarzu. Do czego służyła ta komora? - WIDEO
- Abonament za media w 2024 roku: Co z użytkownikami radia w aucie? Poznaj opłaty
- Putin „czyści" resort obrony. Mówi się o wycieku tajemnic nuklearnych