MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tylko on zagrał w reprezentacji jako zawodnik Jagiellonii. Jacek Bayer czeka na następcę.

Krzysztof Sokólski [email protected]
Jacek Bayer strzelił dla Jagi dziesiątki bramek. W kadrze zagrał raz – w meczu z Cyprem. Niedawno został wybrany na piłkarza 80-lecia na Podlasiu
Jacek Bayer strzelił dla Jagi dziesiątki bramek. W kadrze zagrał raz – w meczu z Cyprem. Niedawno został wybrany na piłkarza 80-lecia na Podlasiu Archiwum
Jacek Bayer może w sobotę stracić status jedynego piłkarza, który broniąc barw podlaskiego klubu zagrał w reprezentacji.

Szansę na powtórzenie wyczynu Bayera ma Kamil Grosicki. "Grosik" znalazł się w kadrze Polski Stefana Majewskiego na mecze eliminacji mistrzostw świata z Czechami i Słowacją. Jest bardzo prawdopodobne, że 21-letni napastnik Jagiellonii w sobotę pojawi się na boisku w Pradze.

Jeśli Grosicki zagra z Czechami, już nie będziesz tym jednym jedynym... - rozpoczynamy rozmowę z Jackiem Bayerem.
- I bardzo się z tego powodu cieszę! Trzymam kciuki za Kamila i życzę, żeby w sobotę znalazło się dla niego miejsce w składzie. Bardzo długo czekałem, aż któryś z zawodników Jagiellonii znowu trafi do kadry. To powinno stać się dużo wcześniej.

Myślisz, że Grosicki sobie poradzi?
- Znajduje się w wysokiej formie, co pokazał w meczu z Legią Warszawa, strzelając dwie bramki. Jego atutem jest fakt, że może występować także jako boczny pomocnik. Sądzę jednak, że szykowany jest do występu w linii ataku. Bardzo możliwe, że w sobotę zagra. Chociaż wcale mu nie zazdroszczę. Trafia do reprezentacji w mało fortunnym okresie. Atmosfera wokół kadry jest fatalna. Nasz zespół przed meczem w Pradze skazywany jest na pożarcie. Ale powinniśmy dać szansę, i trenerowi Stefanowi Majewskiemu, i całej drużynie.

Trzymając zatem kciuki za nasz zespół, może trochę powspominajmy. Pamiętasz 12 kwietnia 1987 roku i występ przeciwko Cyprowi?
- Oczywiście. Wtedy może aż tak bardzo tego wszystkiego nie przeżywałem. Ale po latach dotarło do mnie, jaki odniosłem sukces. Zagrałem w reprezentacji Polski obok gwiazd, które wcześniej znałem głównie z telewizji - Włodka Smolarka, Darka Dziekanowskiego, Jana Urbana, Waldemara Matysiaka czy Mirka Okońskiego. To przecież ludzie, którzy wiele w futbolu znaczyli.

Była trema?
- Na zgrupowanie do Gdańska przyjechałem pociągiem o drugiej w nocy. Na początku denerwowałem się, szukając w hotelu swojego pokoju. Na szczęście miałem miejsce razem z Robertem Warzychą, wtedy też debiutantem w kadrze. Dwóm nowicjuszom było trochę łatwiej się dogadać. Jednak z rana schodziłem na śniadanie wolnym krokiem. Za stołami siedziały przecież gwiazdy, a ja byłem zawodnikiem drugoligowej wówczas Jagiellonii. Ale drużyna przyjęła mnie bardzo ciepło. Wtedy Jaga była niezwykle popularna. Pewnie kroczyliśmy do ekstraklasy, na nasze mecze przychodziło mnóstwo kibiców. Chłopaki zaczęli mnie dopytywać, co tam słychać w Białymstoku. Naprawdę super mnie przywitali.

Zabrakło tylko dobrego wyniku.
- Remis 0:0 z Cyprem, który do najmocniejszych wtedy nie należał, rzeczywiście rozczarował. Wszedłem na boisko w drugiej połowie meczu, zastępując Janka Furtoka. Miałem nawet wyborną okazję na zdobycie gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znalazłem się na czystej pozycji, ale posłałem piłkę metr nad poprzeczką. Niepotrzebnie strzelałem na siłę. Dzisiaj, trenując zawodników Piasta Białystok, powtarzam im, że czasami lepiej uderzyć piłkę lżej, ale bardziej dokładnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna