Tragedia w Sędkach! W poniedziałek na krajowej szesnastce biegnącej przez wieś zginęła pod kołami samochodu 35-latka mieszkająca kilka kilometrów dalej. Kobieta była w dziewiątym miesiącu ciąży. Dziecka również nie udało się uratować. Świadkiem tego wypadku była pięcioletnia córka kobiety Natalia, która wraz z mamą wybrała się do sklepu w Sędkach na zakupy. Ze sklepu wyszły tuż przed godz. 16, by zdążyć na autobus odjeżdżający do ich rodzinnej wsi Golubka.
- Kobieta przechodząc na drugą stronę jezdni wpadła pod koła nadjeżdżającego samochodu osobowego - mówi Piotr Korzeniewski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Kierowco, zgłoś się na policję!
Kobieta osierociła dwójkę małych dzieci.
- Wyjaśniamy tę sprawę. Na razie nie chcemy dywagować, czy winny jest kierowca, czy też ostrożności nie zachowała kobieta. Wiemy na pewno, że kierowca skody był trzeźwy - wyjaśnia Lech Łaszcz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. - Poszukujemy świadków wypadku, którzy pomogą nam ustalić szczegóły tego zdarzenia. Prosimy o kontakt kierowcę, który jechał tuż za mężczyzną prowadzącym skodę. Wiemy, że zatrzymał się, próbował udzielić pomocy, lecz odjechał przed przyjazdem policji. W ferworze wypadków nikt nie spisał numerów rejestracyjnych auta tego mężczyzny.
Mieszkańcy wsi są zgodni, na drodze w okolicach Sędek nie jest bezpiecznie. Ich zdaniem o zmroku jest zbyt ciemno. Na dodatek prowadzący auta nie zawsze stosują się do ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Niedawno kierowca poloneza potrącił tu dwóch rowerzystów i zbiegł. Udało się go zatrzymać. Był pijany. 11 listopada kierowca golfa potrącił również w tej okolicy mężczyznę. Niestety nie udało się go uratować, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Tragedia w Sędkach to nie jedyne potrącenie pieszego tego dnia. W Olecku 7-letnia dziewczynka wbiegła wprost pod koła nadjeżdżającego seata. Z ogólnymi potłuczeniami ciała trafiła na obserwację do szpitala.
Piesi przebiegająprzez jezdnię
Policjanci apelują do kierowców i pieszych o ostrożność. Okazuje się, że pod kołami samochodów na Warmii i Mazurach od 1 stycznia do końca listopada tego roku zginęło już równo tylu pieszych, ilu w całym ubiegłym roku.
- Piesi często bardzo ryzykują przechodząc przez jezdnię w miejscach niedozwolonych. Bywa, że niespodziewanie wbiegają na przejścia dla pieszych. Powinni wiedzieć, że w takich sytuacjach kierowca nie zawsze zdąży wyhamować, a to może skończyć się tragedią - ostrzega L. Łaszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?