Wprawdzie raczej nie pada, ale pojawia się w domyśle. Chętnie natomiast suwalskie vipy zasłaniają się obowiązkami zawodowymi. Twierdzą, że nie mogą na miesiąc odejść od swoich biurek, żeby wylegiwać się gdzieś nad ciepłym morzem.
- Wezmę ze dwa tygodnie urlopu pod koniec lipca. Wcześniej nie bardzo mogę, bo mamy Blues Festiwal, naprawdę wielką imprezę - mówi prezydent Józef Gajewski. - Raczej w tym czasie muszę być w pracy. Wyjazdów nie przewiduję. Nie mam pomysłu, a w domu też jest sporo roboty.
Wiceprezydenci Marek Buczyński i Czesław Renkiewicz już teraz mają wolne, lecz nie udało się nam ustalić, gdzie i jak wypoczywają.
- W domu z rodziną i wypady w najbliższej okolicy. Pewnie tylko kilka dni - swoje plany urlopowe zdradza Jarosław Filipowicz, rzecznik Urzędu Miejskiego.
Włodzimierz Marczewski, przewodniczący rady, wakacje spędzi w pracy.
- Urlop miałem w marcu, bo wtedy Narodowy Fundusz Zdrowia wysłał mnie do sanatorium w Kudowie - opowiada. - Pogoda była pod psem. Zimno, ciemno, ponuro, a ja lubię słońce i upały. Teraz zazdroszczę tym, którzy wkrótce będą mogli wylegiwać się na plaży.
Morze, piasek i tajga
Urlop ma za sobą również Marian Luto, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych.
- Dzieci zafundowały mi pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Spędziłem na niej dwa tygodnie. Szczerze mówiąc, miałem dość piasku i słońca - przyznaje.
Teraz Luto planuje jedynie parodniowe wypady nad Bałtyk, gdzie od paru lat próbuje łowić dorsze.
Nad morze wybiera się także Jarosław Zieliński, poseł PiS. Planuje najwyżej dwutygodniowy urlop. Chce znaleźć czas także na kajakowy spływ po Czarnej Hańczy.
- A przede wszystkim pobyć z rodziną, bo pod tym względem mam spore zaległości - przyznaje.
Najbardziej egzotyczne wojaże czekają Jana Goździewskiego, prezesa okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Suwałkach. W poprzednich latach wakacje spędzał tradycyjnie w Skandynawii. Teraz wybiera się do Rosji, w okolice Uralu. Tamtejsi znajomi obiecują mu wypoczynek w tajdze i polowanie na niedźwiedzia.
Krzysztof Kapusta, rzecznik prasowy KMP w Suwałkach, kolejny raz wybiera się do Chorwacji.
- Na wyspę Hvar, w której się zakochałem i której nigdy nie zdradzę - żartuje. - Niedawno przeczytałem na jakimś blogu, że jeśli gdziekolwiek istnieje prawdziwy raj, to tylko tam.W górach i na rżysku
Jan Racis, wójt Rutki-Tartak, pod koniec sierpnia wyrusza w Tatry. Jak twierdzi, lubi góry i tam najlepiej wypoczywa. Nie jest zwolennikiem zagranicznych wojaży.
W sierpniu urlop planuje również Józef Laskowski, wójt Wiżajn.
- Nigdzie nie zamierzam wyjeżdżać - mówi. - Specjalnie wybrałem taki termin. Akurat będą żniwa i pracy w gospodarstwie, na pewno, nie zabraknie.
Ireneusz Sewastianowicz,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?