MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W obronie matki zabił ojca?

mow, Echo Dnia
Według relacji zebranych przez policję, 16-latek, widząc, że agresja ojca nie słabnie, poszedł do kuchni i wziął nóż...
Według relacji zebranych przez policję, 16-latek, widząc, że agresja ojca nie słabnie, poszedł do kuchni i wziął nóż... Fot. SXC
Pijany mąż awanturował się z żoną. Matce z pomocą ruszył 16-letni syn, wbił ojcu nóż w plecy.

W tej rodzinie podobno od dłuższego czasu nie działo się dobrze. - 40-latek nadużywał alkoholu - opowiadają skarżyscy stróże prawa. - A po pijanemu był agresywny, awanturował się, rzucał do bicia.

Żona jednak, jak opowiadają, znosiła to wszystko. - Nie chciała składać żadnej skargi na męża. Nikt nie mógł jej namówić. Może wierzyła, że się zmieni, może go kochała? - zastanawiają się funkcjonariusze.

Tej tragicznej nocy z soboty na niedzielę mężczyzna prawdopodobnie także wrócił do domu nietrzeźwy. Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że znów wszczął awanturę. - Bił żonę, dusił ją. Kobieta zaczęła krzyczeć, wzywała pomocy - relacjonują policjanci.

- Wołanie obudziło 16-letniego syna małżonków. Gdy zobaczył, co się dzieje, stanął w obronie matki. Ale wtedy ojciec miał rzucić się na niego. Odepchnął go, przewrócił na podłogę. A później znów zaatakował żonę.

Według relacji zebranych przez policję, 16-latek, widząc, że agresja ojca nie słabnie, poszedł do kuchni i wziął nóż. - Może nie wiedział już, co robić, może coś w nim pękło? Wbił ojcu nóż w plecy, po lewej stronie - opowiadają funkcjonariusze. - Mężczyzna nie upadł. Wyszedł z mieszkania, zszedł po schodach z drugiego piętra na sam dół, przed blok. Dopiero tam się przewrócił.

W niedzielę nie było jeszcze wiadomo dokładnie, co ostatecznie spowodowało śmierć 40-latka. Czy cios nożem, czy też uderzenie głową o schodek albo chodnik przy upadku. Bo na głowie mężczyzny także była poważna rana. - Sekcja zwłok da ostateczną odpowiedź na pytanie o przyczynę śmierci mężczyzny - mówi Maria Szwarc, oficer prasowy skarżyskiej policji.

16-latek po tym, co się stało, był w szoku. Trafił do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna