Denerwowało nas, że dzieci przychodzą z każdej zabawy przesiąknięte papierosowym dymem - mówią Małgorzata i Waldemar Figlewiczowie, właściciele nowo otwartego klubu "Martyni". - Na Zachodzie bezdymne lokale się sprawdziły, w Łomży też się uda.
Budynek po zamkniętej jeszcze w sierpniu "Rampie", u zbiegu Legionów i Piłsudskiego, wyremontowali i odnowili według własnego projektu. Wystrój jest przytulny.
- Lokal nie ma być tylko młodzieżowy, dlatego nie jest tu krzykliwie - tłumaczy właściciel. - Dyskoteki dla niepalących będą w piątki i soboty, a o czwartkach zadecydują klienci.
Czy czwartkowy wieczór będzie klasyczną dyskoteką w stylu lat 70., karaoke czy może spotkaniem kibiców przy transmisjach sportowych, okaże się w drodze plebiscytu. Właściciele czekają na opinie gości.
Figlewiczowie prowadzą lokal wraz z dziećmi. 24-letni syn i rok młodsza córka nie palą, tak samo jak ich rodzice. Niepaląca jest również kucharka.
- Chcieliśmy stworzyć restaurację, gdzie można w przystępnej cenie zjeść obiad z całą rodziną. Dlatego zakaz palenia obejmuje wszystkie pomieszczenia - wyjaśniają.
Restauracja może pomieścić ponad 50 niepalących osób, dyskoteka o 20 więcej, a bankiet w "Martyni" można urządzić na 120 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?