W czwartek w całej Polsce maturzyści zdawali egzamin dojrzałości z matematyki.
Opisywana sytuacja miała miejsce w Zespole Szkół Technicznych przy ul. Stołecznej w Białymstoku. Mężczyzna przyszedł na egzamin. Podał dowód osobisty, podpisał listę obecności i usiadł w ławce.
Nagle jeden z nauczycieli zorientował się, że chłopak nie jest tym, za kogo się podaje – to prawdopodobnie jego brat. Mężczyzna został wyciągnięty z ławki. Na miejscu zjawiła się policja, ale 20-latka już nie było w szkole.
Po jakimś czasie w szkole zjawił się właściwy maturzysta, który stwierdził, że przyszedł zdać maturę. W końcu jednak 22-latek przyznał się, że na maturę wysłał wcześniej młodszego o dwa lata brata.
Zobacz też KOD zakłócił przemówienie Anny Marii Anders. Działaczom grożą grzywny lub areszt
Tłumaczył policjantom, że jeździ tirami i nie miał czasu przygotować się do egzaminu. Przyznał również, że brat czeka na niego w zaparkowanym samochodzie.
W efekcie obaj młodzi mężczyźni usłyszeli zarzuty. Starszy pomocnictwa w dokonaniu czynu zabronionego, młodszy - posłużenia się cudzym dokumentem i fałszowania dokumentów.
Do podobnej sytuacji doszło w 2009 roku. Wówczas z V LO w Białymstoku fałszywego maturzystę wyprowadzono w kajdankach.
Do tematu jeszcze wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?