Interwencja policji na Barszczańskiej. Protest mieszkańców Starosielc (zdjęcia, wideo)

- Mor-der-cy! Mor-der-cy! - krzyczał wstrząśnięty śmiercią 34-latka tłum. Wśród znajdujących się w nim osób byli jego sąsiedzi, przyjaciele, znajomi. W czwartek w jednym z mieszkań przy ul. Barszczańskiej doszło bowiem do policyjnej interwencji, której finał okazał się tragiczny: 34-letni, chory psychicznie Paweł Klim odniósł poważne obrażenia i w sobotę zmarł w szpitalu. Wcześniej był kilkukrotnie reanimowany. Miał liczne obrażenia, lekarze nie dawali mu większych szans.

Wydarzenie wstrząsnęło całym osiedlem. Dziś jego mieszkańcy wyszli protestować, a na ulicach zaroiło się od policyjnych radiowozów. Nie doszło jednak do żadnych poważnych incydentów. Sąsiedzi, rodzina i znajomi Pawła zapalili znicze.

Ponadto informacja o jego śmierci pojawiła się na stronach kibicowskich, ponieważ Paweł Klim był aktywnym kibicem Jagiellonii.

Interwencja i pobicie na Barszczańskiej: Paweł Klim nie żyje (zdjęcia)

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek, ok. godz. 16, w jednym z bloków przy ul. Barszczańskiej. 34-latek chorował na schizofrenię. Jak informuje policja, jego konkubina wezwała pogotowie. Podobno bała się o jego stan zdrowia. Po policyjnej interwencji stracił przytomność, był kilkukrotnie reanimowany i trafił do szpitala. Tam zmarł.