Wraz z dwoma rosyjskimi przyjaciółmi przejechał Jakucję z południa na północ. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że dokonali tego jadąc na rowerach i... zimą.
Wyprawa rozpoczęła się w lutym 2014 roku z miejscowości Nieriungri. Potem były setki kilometrów dziurawego, słabo odśnieżonego asfaltu, a w końcu zimnik - droga utworzona na zamarzniętej rzece.
Zobacz też Krzysztof Suchowierski. Syberyjska wyprawa Drogami pamięci
Ta wyprawa to niewyobrażalny mróz, na którym pękają rowerowe dętki i nie ma ich jak wymienić. Spanie pod gołym niebem. Spotkania z pasterzami reniferów. Zadymki śnieżne i dziesiątki kilometrów, przez które rowery trzeba pchać, bo teren nie pozwala jechać. Wysiłek, odwaga, wytrwałość, zwątpienie, nadzieja i przyjaźń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?