Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UDSK w Białymstoku. Będą podwyżki w szpitalu (zdjęcia)

Julia Szypulska
- Gdyby to ode mnie zależało, dałabym wam tyle, ile chcecie - mówiła podczas wczorajszego spotkania z załogą prof. Anna Wasilewska (z lewej), dyrektor UDSK w Białymstoku.
- Gdyby to ode mnie zależało, dałabym wam tyle, ile chcecie - mówiła podczas wczorajszego spotkania z załogą prof. Anna Wasilewska (z lewej), dyrektor UDSK w Białymstoku. Wojciech Wojtkielewicz
Pielęgniarki dostaną więcej o 185 zł, a pozostali pracownicy medyczni - o 100 zł.

Takim porozumieniem zakończyło się wczorajsze spotkanie załogi z dyrekcją Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Miały one związek z trwającymi negocjacjami dotyczącymi podwyżek.

Przypomnijmy, że wzrost pensji wymogła ustawa, która weszła w życie w lipcu. Propozycje, które przedstawiły władze szpitala w ocenie związkowców były niezadowalające.

Czytaj też Nie ma czym go leczyć. Lekarz: Nie było pilnej potrzeby

Rozczarowane były pielęgniarki. Proponowano im po 185 i 80 zł brutto, w zależności od wykształcenia. - Mam 30-letni staż pracy, pracowałam na wszystkich oddziałach. Skończyłam studia licencjackie, ale robię to samo co pielęgniarka z magistrem - żaliła się jedna z pielęgniarek. - Dlaczego mam zarabiać mniej niż ona?

Rozgoryczenia nie kryły też pozostałe grupy zawodowe. Tym ostatnim proponowano po zaledwie kilkadziesiąt złotych. Stąd podczas spotkania emocji nie brakowało. - Nasze zarobki od 2009 r. nawet nie drgnęły - stwierdził Aleksander Sakowicz, ze związku zawodowego radiologów. - Nasze pensje zasadnicze oscylują w okolicach najniższej krajowej.

W podobnym tonie wypowiadali się i inni związkowcy. - Od lat tylko chodzimy, prosimy i nic z tego nie wynika. Nie jesteśmy tak liczni jak pielęgniarki i nasz głos nie jest słyszany - żalili się przedstawiciele diagnostów laboratoryjnych. - Mamy odpowiedzialną pracę, a nasze zarobki są żenujące. Do tego jeszcze dokształcamy się za własne pieniądze.

Ich propozycja to po 100 zł brutto podwyżki dla techników i po 200 dla pracowników z wyższym wykształceniem.

Pielęgniarki z kolei chciały jednej kwoty dla wszystkich - po 185 zł. - Dlaczego dzieli się nas z naszych własnych pieniędzy? - oburzała się Agnieszka Olchin, szefowa związku zawodowego pielęgniarek.

Chodzi o to, że pieniądze na podwyżki dla nich mogą pochodzić z tzw. zembalowego, czyli dodatku przyznanego jeszcze przez poprzedniego ministra zdrowia. Jednak szpital zaproponował, by te pieniądze wypłacić w wysokości zależnej od wykształcenia pielęgniarek. - Taki podział wynika z zapisów ustawy - argumentowała prof. Anna Wasilewska, dyrektor UDSK.

- My już mamy siatkę płac wywalczoną kilka lat temu. Nie trzeba nas dodatkowo dzielić - ripostowała Olchin.

Pielęgniarki domagały się też, by pieniądze były doliczone do pensji zasadniczej, a pochodne opłacił szpital. - W tej chwili, brakuje nam na to pieniędzy - tłumaczyła dyrektor Wasilewska. - Nasz plan finansowy nie zbilansuje się. Są widoki na to, że sytuacja finansowa szpitala się poprawi. Otrzymamy pieniądze za nad-wykonania tyle, że w tej chwili nie wiemy, ile to będzie.

Załoga nie chciała jednak czekać. Pielęgniarki postawiły ultimatum: albo ich żądania zostaną spełnione, albo nie zrobią nic, by szpital otrzymał akredytację. Nie jest tajemnicą, że zdobycie certyfikatu jakości bez zaangażowania pielęgniarek jest niemożliwe. Stąd dyrekcja szpitala ostatecznie przystała na żądania załogi. Pielęgniarki dostaną po 185 zł na rękę, z kolei pozostali pracownicy medyczni mogą liczyć na podwyżki w wysokości nie mniej niż 100 zł brutto.

Zobacz też Ogromna ulewa sparaliżowała Białystok (zdjęcia, wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna