Były szef prokuratury apelacyjnej zarobił w ciągu roku 225 tysięcy złotych brutto. Niewiele mniej otrzymywały osoby kierujące prokuraturami okręgowymi. Na swoje pensje śledczy nie mogą więc narzekać.
Po raz pierwszy ich oświadczenia majątkowe zostały upublicznione. To decyzja obecnego kierownictwa resortu sprawiedliwości. Chodzi m.in. o budowanie społecznego zaufania do organów ścigania. Publikowanie oświadczeń ma się do tego przyczynić. Narażeni na propozycje korupcyjne prokuratorzy powinni być wolni od wszelkich podejrzeń.
Narażeni na propozycje korupcyjne prokuratorzy powinni być wolni od wszelkich podejrzeń
Pomysłodawcy ujawnienia oświadczeń majątkowych
Szeregowy prokurator z niewielkim stażem otrzymuje 110-120 tys. zł rocznie. Kwota ta rośnie wraz latami pracy i pełnionymi stanowiskami. Np. Marek Winnicki, były szef jednej z białostockich prokuratur rejonowych, zarobił 142,9 tys. zł, a jego suwalska odpowiedniczka - Małgorzata Kozłowska-Szmigiero - 153 tys. zł.
Jeszcze lepiej zarabia się w prokuraturach okręgowych. Tomasz Wilk, który w ubiegłym roku kierował łomżyńską „okręgówką”, otrzymał 188,7 tys. zł. To mniej od jego ówczesnego odpowiednika w Białymstoku Tadeusza Marka (roczny dochód 199,7 tys. zł) i odpowiedniczki w Suwałkach Hanny Lewczuk (203,8 tys. zł). Najwyższe stawki obowiązywały natomiast w Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku. Jej szef Andrzej Tańcula zarobił 225,5 tys. zł.
Ile zarabiają posłowie? Jurgiel, Żalek, Truskolaski, Cimoszewicz, Andruszkiewicz (zdjęcia)
Zdecydowana większość śledczych z województwa podlaskiego dysponuje sporymi majątkami. Mieszkają w domach mających po ponad 200 mkwadr., są właścicielami kilku działek, jeżdżą dobrymi autami. Np. Hanna Lewczuk w ubiegłym roku wzięła wraz z mężem w leasing BMW X5. Ten samochód wart jest 280 tys. zł.
Prokuratorzy nie mają obowiązku podawania wartości wszystkich składników majątku. W niektórych przypadkach można go jednak oszacować na znacznie ponad milion zł.
Przeciętnie majętni, jak na to środowisko, są natomiast ci śledczy, którzy na stanowiska zostali powołani już w tym roku. Elżbieta Pieniążek, kierująca Prokuraturą Regionalną w Białymstoku, ma dom i 8 tys. zł na koncie. Jeździ kią z 2014 r. Marek Czeszkiewicz, nowy szef białostockiej „okręgówki”, jest właścicielem niewielkiego mieszkania, działki na terenie ogrodów działkowych i forda z 1999 r. Joanna Grabowska, prokurator okręgowy w Łomży, dysponuje z kolei niewielkim domem, dwoma mieszkaniami i działką letniskową. Jeździ zaś pięcioletnią alfą romeo.
Ani ona, ani Czeszkiewicz, ani Pieniążek żadnych długów nie mają. Spłaca je natomiast, razem z mężem, szefowa suwalskiej prokuratury okręgowej Hanna Lewczuk. Chodzi m.in. o BMW. Do spłaty pozostało jeszcze około 200 tys. zł.
Większość prokuratorów z naszego regionu też ma długi. Do rekordzistów należy Cezary Grabala z Suwałk, który wziął kredyt we frankach szwajcarskich. Musi spłacić jeszcze ponad 700 tys. zł.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?