Zgódź się na życie. I wypełnij deklarację

W akcję organizowaną przez Ministerstwo Zdrowia właśnie włączył się Urząd Miejski w Białymstoku. Chodzi o to, by jak najlepiej poinformować ludzi na temat medycyny transplantacyjnej oraz zachęcić do publicznego deklarowania swojej woli w kwestii przekazywania narządów. Na białostoczan czeka 15 tys. papierowych oświadczeń woli, które można znaleźć w 14 różnych punktach miasta.

- Takie akcje są potrzebne, o medycynie transplantacyjnej warto rozmawiać - mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku. - Warto też edukować mieszkańców. Dlatego podjęliśmy decyzję o włączeniu się w kampanię „Zgoda na życie”.

Tym bardziej że w województwie podlaskim pobrań narządów od zmarłych dawców jest mało. W 2014 roku zmarłych dawców było u nas 14, pobrano od nich 41 organów (28 nerek, dziewięć wątrób, cztery serca). Wskaźnik liczby dawców na 1 mln wyniósł w Podlaskiem 11,7, podczas gdy w Zachodniopomorskim - wykazującym największą aktywność w tym zakresie - prawie 32 (zmarłych dawców było tam 54). Ale też w naszym regionie na trzynaście szpitali, w których można by było typować potencjalnych dawców, jedynie trzy uczestniczyły w programie pozyskiwania narządów od osób zmarłych.

Zgodnie z prawem, potencjalnym dawcą może być każda zmarła osoba, która za życia nie zgłosiła, że nie zgadza się na to do Krajowego Rejestru Sprzeciwów. W 2014 roku aż 794 mieszkańców woj. podlaskiego wyraziło sprzeciw w rejestrze.

Z badań opinii publicznej wynika, że na pobranie organów po śmierci godzi się 55 proc. Polaków. Niestety, choć takich osób jest coraz więcej, rzeczywistych dawców ciągle brakuje.

Według danych Poltransplantu, obecnie z woj. podlaskiego na przeszczepienie nerki oczekuje 41 osób, wątroby - jedna, a serca cztery. Chorzy na taki zabieg czekają nieraz latami, niektórzy nie są w stanie go dożyć.