Jerzy Rojecki zdecydował się na taki krok po tym, jak pod koniec lutego br. w szybę jego auta uderzył fragment kruszywa ze zniszczonej jezdni, który wyskoczył spod koła autobusu: - Przebrała się miarka. Niech w końcu zarządcy dróg zaczną coś robić - mówi Jerzy Rojecki. - A to prezydent Białegostoku jest odpowiedzialny za stan dróg w mieście.
We wniosku Jerzy Rojecki domagał się kary dla prezydenta za to, że dziury i inne ubytki na białostockich drogach nie są w żaden sposób oznakowane, a zły stan dróg zagraża bezpieczeństwu.
Nawet sąd przyznał, że drogi w Białymstoku są w złym stanie. Jednak umorzył sprawę.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?