Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma kary za dziury

(mr)
Jerzy Rojecki domagał się ukarania prezydenta Białegostoku za zły stan dróg w mieście. Zdecydował się zaskarzyc go do sądu, po tym, jak uszkodzony został jego samochód.
Jerzy Rojecki domagał się ukarania prezydenta Białegostoku za zły stan dróg w mieście. Zdecydował się zaskarzyc go do sądu, po tym, jak uszkodzony został jego samochód.
Prezydent Białegostoku nie zostanie ukarany za zły stan dróg w mieście. Wczoraj sąd grodzki umorzył postępowanie z wniosku Jerzego Rojeckiego, białostockiego kierowcy, który domagał się kary dla Ryszarda Tura.

Jerzy Rojecki zdecydował się na taki krok po tym, jak pod koniec lutego br. w szybę jego auta uderzył fragment kruszywa ze zniszczonej jezdni, który wyskoczył spod koła autobusu: - Przebrała się miarka. Niech w końcu zarządcy dróg zaczną coś robić - mówi Jerzy Rojecki. - A to prezydent Białegostoku jest odpowiedzialny za stan dróg w mieście.
We wniosku Jerzy Rojecki domagał się kary dla prezydenta za to, że dziury i inne ubytki na białostockich drogach nie są w żaden sposób oznakowane, a zły stan dróg zagraża bezpieczeństwu.
Nawet sąd przyznał, że drogi w Białymstoku są w złym stanie. Jednak umorzył sprawę.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna