Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komórki idą jak świeże bułeczki

(jg)
Każdego dnia białostocka policja otrzymuje zgłoszenia o kradzieży telefonów komórkowych. "Komórki" giną dosłownie wszędzie: w pubach, przychodniach, na uczelniach, w biurach. Policjanci są zgodni: na nic wszelkie akcje, jeśli właściciele telefonów nie będą pilnować swojej własności.

- W zasadzie policjanci mają jedynie wpływ na liczbę ulicznych kradzieży telefonów komórkowych połączonych z rozbojem - mówi podinsp. Piotr Rudnicki, Komendant Komisariatu I w Białymstoku. - Zwiększając liczbę policyjnych patroli w centrum ograniczyliśmy "wyrwy" telefonów. Od pewnego czasu otrzymujemy też mniej zgłoszeń o zastraszaniu nieletnich i kradzieży aparatów. Ale jak ograniczyć niefrasobliwość ludzi?
Ostatnio do komisariatu zgłosił się uczeń, który zostawił telefon na obrzeżach boiska i poszedł grać w piłkę. O pilnowanie telefonu poprosił kolegę, który... zagadał się z innym kolegą i zapomniał o pilnowaniu.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna