Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomagać z głową

Katarzyna Jabłonowska
-  W czasie mrozów psy i koty zamarzają pod samochodami i w parkowych zaroślach. A trzeba tak niewiele, żeby im pomóc. Otwarte okienko do piwnicy - mówi Hanna Lenczowska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku.
- W czasie mrozów psy i koty zamarzają pod samochodami i w parkowych zaroślach. A trzeba tak niewiele, żeby im pomóc. Otwarte okienko do piwnicy - mówi Hanna Lenczowska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku.
Miłośnicy zwierząt apelują o pomoc dla bezpańskich kotów, psów i dzikich ptaków, które w mroźne dni, narażone są na śmiertelne niebezpieczeństwo. Czasami drobny odruch serca może uratować im życie. Czasami ściąga nienawiść sąsiadów.

- Nikt nie zarazi się ptasią grypą, gdy wrzuci rano trochę ziaren do karmnika. Nikomu też nic się nie stanie, jeśli wpuści kota na noc na klatkę schodową czy do piwnicy - przekonuje Hanna Lenczowska, inspektor białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Pomoc wydawałoby się tak prosta, rodzi jednak konflikty. Na każdym z białostockich osiedli mieszka ktoś, kto zajmuje się dzikimi zwierzętami w czasie zimy. Dokarmia, wpuszcza do mieszkania i do piwnicy. Sąsiedzi na ogół nie lubią takich osób.
- Mieszkam na parterze, pod moimi oknami codziennie zbiera się cała masa kotów. Sąsiadka wpuszcza je na noc do piwnicy. Tam się załatwiają. Czasami smród jest nie do wytrzymania. Boję się, że przez te koty w piwnicy zalęgną się nam jakieś robaki - skarży się mieszkanka Słonecznego Stoku.
Pracownicy spółdzielni mieszkaniowych na żądania mieszkańców zabijają okna do piwnicy, ale wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby umieszczanie bezpańskich zwierząt w schroniskach.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna