Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyny w kamasze

(KP)
Marta Szymborska odebrała wczoraj książeczkę wojskową.
Marta Szymborska odebrała wczoraj książeczkę wojskową.
Młode kobiety, uczące się w studium medycznym coraz częściej decydują się na służbę wojskową. W tym tygodniu blisko 150 białostoczanek stawiło się na komisję poborową.

Dyrektorzy szkół są zobowiązani przesłać do Wojskowej Komisji Uzupełnień imienny wykaz kobiet, które kończą naukę w danym roku kalendarzowym. Trafia on później do wójtów i burmistrzów, którzy wzywają kobiety do poboru. Mogą one być przeniesione do rezerwy lub, jeżeli chcą, iść... do wojska z własnej woli, jak wiele białostoczanek. Mundurowi czekają jednak tylko na młode kobiety, w wieku od 18 do 24 lat.
- Jak dostałam wezwanie do stawienia się przed komisją poborową, to myślałam, że to jest jakiś żart - opowiadała wczoraj Małgorzata Birycka, ze studium medycznego.
- Ja się wystraszyłam, bo nie płacę rat za mandat. Pomyślałam, że to jest jakieś wezwanie, aby stawić się do sądu - śmieje się Justyna Pietrzycka.
Większość dziewczyn, które wczoraj spotkaliśmy przed komisją poborową, zgodnie twierdziła, że w dzisiejszych czasach masowego bezrobocia, wojsko to świetne miejsce pracy.
- Chciałabym pracować w wojsku. Jednak jakieś wyjazdy do Iraku czy na front to jednak nie dla mnie - twierdziła Katarzyna Czykwin.
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna